Polacy już drugi raz w tegorocznej edycji Ligi Światowej ulegli reprezentacji Rosji. W sobotę siatkarze Sbornej wyraźną przewagę osiągali już w polu serwisowym, regularnie posyłając na stronę Biało-Czerwonych potężne zagrywki. Teoretycznie w statystyce asów wygrali zaledwie 5:4, ale znacznie częściej gospodarze turnieju mieli po ich serwisach problemy z wyprowadzaniem akcji. Podopieczni Władimira Alekny znacznie poprawili się w tym elemencie gry w stosunku do piątku, kiedy to w starciu z Francją psuli zagrywki na potęgę.
- Mieliśmy swoje założenia przed tym spotkaniem i graliśmy o zwycięstwo. Rosjanie ustawili sobie jednak grę zagrywką i według mnie to był właśnie decydujący element - przyznał po spotkaniu Grzegorz Łomacz, który miał w sobotni wieczór bardzo ograniczone pole manewru na rozegraniu.
Polscy siatkarze nie przywiązują jednak większej wagi do wyników meczów fazy grupowej Ligi Światowej, choć w każdym walczą o zwycięstwo. Obecnie najważniejsza jest ciężka praca na treningach, która ma zaprocentować w najważniejszym momencie sezonu.
- Wszystkie drużyny, które zagrają w Rio, Ligę Światową traktują jako element przygotowań do igrzysk olimpijskich. Granie tego turnieju to najlepsze przetarcie przed docelową imprezą. Stabilnej formy nie ma jeszcze żaden zespół, bo w tym momencie przygotowań nie jest to po prostu możliwe. Dlatego każdy mecz rozstrzygnąć może się w różnoraki sposób - wyjaśnił zawodnik Cuprum Lubin.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Jan Nowicki humorystycznie o abstynencji Grzegorza Krychowiaka
Polacy są w o tyle komfortowej sytuacji, że turniej finałowy Ligi Światowej odbędzie się w tym sezonie w Krakowie, co sprawia, że Biało-Czerwoni mają zapewniony w nim start w roli gospodarzy. W związku z tym, niezależnie od efektów rywalizacji sportowej w fazie grupowej, czekają ich jeszcze mecze z najlepszymi w Final Six. Daje to duży komfort w planowaniu okresu przygotowawczego do igrzysk olimpijskich.
- To jest na pewno duży "handicap". Dzięki temu, że mamy pewny finał możemy rotować składem i próbować różne konfiguracje gry. Jest ustalony przez sztab szkoleniowy plan i tego trzymamy. Ufamy trenerom w stu procentach i mamy na uwadze to, że najważniejsze są w tym sezonie igrzyska olimpijskie - zaznaczył Łomacz.
W sobotę siatkarze swój mecz rozpoczęli dopiero o godzinie 20:10, dlatego mieli możliwość śledzić walkę polskich piłkarzy w 1/8 finału organizowanych we Francji mistrzostw Europy. Rozgrywający reprezentacji nie miał wątpliwości, że to właśnie Polacy awansują do ćwierćfinału Euro 2016. - Wiedziałem, że strzelimy wszystkie karne – zaznaczył.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)