LŚ 2016: Bułgaria uciekła znad przepaści i zostaje w elicie

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

W meczu o pozostanie w pierwszej dywizji Ligi Światowej reprezentacja Bułgarii 3:2 pokonała Australię. Tym samym z elitą pożegnali się Australijczycy, którzy przegrali wszystkie dziewięć spotkań i zajęli w głównej tabeli ostatnie 12. miejsce.

W tym artykule dowiesz się o:

Biorąc pod uwagę potencjał zespołów, można było spodziewać się, że Australijczycy walczyć będą o utrzymanie w pierwszej dywizji Ligi Światowej. Z kolei trudno było zakładać, że Bułgarzy przegrają osiem spotkań i z drużyną z Antypodów, która także na koncie ma same porażki, w ostatnim pojedynku fazy interkontynentalnej zagrają o pozostanie w elicie.

Plamen Konstantinow zdając sobie sprawę, że to właśnie starcie z Australią zadecyduje o pozostaniu bądź opuszczeniu pierwszej dywizji przez Bułgarów, w sobotnim meczu z Rosją (0:3) dał odpocząć swoim podstawowym graczom. Dzień później na boisku pojawili się już jednak tacy siatkarze jak: Nikołaj Penczew, Wiktor Josifow i przede wszystkim Cwetan Sokołow.

W premierowej odsłonie widowiska pierwszoplanową rolę w bułgarskim zespole odegrał jednak siatkarz, który już w starciu ze Sborną zaprezentował się z dobrej strony. Mowa o Todorze Skrimowie, który swoją trudną zagrywką dwukrotnie, najpierw przed drugą przerwą techniczną, a później na końcu seta pogrążył australijskich przyjmujących. Skrimow swoim show na zagrywce przyćmił dobrą grę atakujących obu zespołów Sokołowa i Paula Carrolla.

ZOBACZ WIDEO Tour de Pologne w liczbach (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W drugiej odsłonie spotkania australijski atakujący był już jednak głównym aktorem widowiska. Zespół z Antypodów w pierwszej części seta wypracował sobie trzypunktowe prowadzenie (12:9), które po drugiej przerwie technicznej, własnymi błędami i nieskutecznością w ataku, roztrwonił. Przy stanie 19:18 w polu zagrywki pojawił się jednak Carroll i czterema trudnymi serwisami utrudnił rywalom grę na tyle, że ci nie byli w stanie wyprowadzić efektywnej akcji (18:23). Pretensje do siebie mógł mieć także Konstantinow, który w newralgicznym momencie partii dokonał klasycznej podwójne zmiany. Lubomir Agoncew przy niedokładnie dogranych piłkach dwukrotnie swoimi błędnymi wystawami pogrążył Bułgarów, którzy przegrali seta do 21.

Porażka podrażniła Sokołowa i jego kolegów. Prowadzeni przez swojego ofensywnego lidera Bułgarzy rozpoczęli kolejną odsłonę skoncentrowani. Ich kilkupunktowa przewaga, która rosła po pierwszej przerwie technicznej z jednej strony była spowodowana dobrą grą europejskiej drużyny na siatce, a z drugiej błędami własnym rywali. W tym secie Australijczycy kompletnie się pogubili, począwszy od przyjęcia zagrywki, a skończywszy na fatalnych nieporozumieniach w obronie. Wynik 25:18 na korzyść Bułgarów i tak był najłagodniejszym wymiarem kary dla przeciwników.

Czwarta odsłona meczu siatkarzom europejskiej drużyny będzie nie raz śniła się po nocach. Po pierwszej przerwie technicznej Bułgarzy, wykorzystując skuteczność skrzydłowych, zaczęli budować przewagę. Przy stanie 19:16 dla zawodników trenera Konstantinowa wydawało się, że losy meczu są już przesądzone. Tymczasem lider czwartej drużyny IO w Londynie, Cwetan Sokołow, dwukrotnie zaatakował daleko w aut, w zagrywce świetnie spisał się Jordan Richards i Australijczycy, którzy byli o krok od porażki, doprowadzili do tie-breaka.

Neutralni kibice nie mogli wymarzyć sobie lepszego scenariusza. O tym która z drużyn pozostanie w elicie zadecydowała piątą parta, dodatkowo rozgrywana na przewagi. U siatkarzy obu zespołów dominowały nerwy przez co poziom tie-breaka, szczególnie jego końcowy fragment, nie był najwyższy. Po ostatnim gwizdku sędziego Bułgarzy mogli mówić o sporym szczęściu. Gdy z akcji na akcję na prawym skrzydle gasł Sokołow, ciężar zdobywania punktów potrafił wziąć na swoje braki Skrimow. Przyjmujący z włoskiej Serie A przy stanie 15:14 wykorzystał drugiego meczbola i uratował bułgarską siatkówkę przed kompromitacją.

Bułgaria - Australia 3:2 (25:20, 21:25, 25:18, 23:25, 16:14)
Bułgaria:

N. Penczew (14), Seganow (3), Sokołow (23), Josifow (10), Skrimow (23), Georgiew (7), Iwanow (libero) oraz Agoncew, Gradinarow (1), R. Penczew, B. Grozdanow, Ananiew
Australia:

Roberts (3), Peacock, Carroll (31), Guymer (8), Richards (20), Graham, Perry (libero) oraz  Passier (9), Walker (2), Sukoczew (3), Williams (2), Staples

tabela grupy I1:

miejscedrużynaz-ppunktysety
1. USA 3-0 9 9:1
2. Rosja 2-1 6 6:3
3. Bułgaria 1-2 2 4:8
4. Australia 0-3 1 2:9
Komentarze (3)
avatar
Lincoln91
4.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
12 zespołowa elita jest za duża. Niektóre ekipy, jak te dwie nie zasługują by w niej grać. Już lepsza była formuła z roku poprzedniego. Mam nadzieję, że to co było w tym roku było tylko na ten Czytaj całość
avatar
asport
4.07.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
.
Z szacunkiem, ale o opuszczeniu lub pozostaniu w pierwszej dywizji LŚ decyduje FIVB (korzyści dla FIVB), a nie wygrane czy przegrane mecze. W sezonie 2015 ostatnie miejsce w pierwszej dywizji
Czytaj całość