LŚ 2016: Roberto Santilli nie wierzy w sukces polskich siatkarzy?
Polscy siatkarze meczem z reprezentacją Francji rozpoczną zmagania w turnieju finałowym Ligi Światowej. Trener Roberto Santilli nie widzi podopiecznych Stephane'a Antigi w gronie faworytów zmagań.
O końcowym triumfie na turnieju w Krakowie zdecydować mogą detale oraz forma liderów. W ciągu pięciu dni najlepsze zespoły rozegrają bowiem cztery spotkania. W najtrudniejszej sytuacji wydają się być Amerykanie oraz Serbowie, którzy w przypadku awansu do finału nie będą mieli w trakcie nawet jednego dnia przerwy.
- Wszyscy mieliśmy mało czasu na przygotowanie się do Ligi Światowej, zwłaszcza przed igrzyskami. Tak więc, większość drużyn, jak Włochy, USA czy Polska nie jest jeszcze w najwyższej formie. Każdy zespół ma jednak gracza, który może zrobić różnicę: Ngapeth dla Francji, Juantorena dla Włoch, Kurek dla Polski i tak dalej. Najbardziej zrównoważona jest Brazylia - przyznał selekcjoner reprezentacji Australii.
ZOBACZ WIDEO Lang: liczę, że Kwiatkowski się teraz odrodzi! (źródło: TVP)