W zmaganiach w Tauron Arenie oprócz gospodarzy wystąpią reprezentacje: Brazylii, Serbii, USA, Francji i Włoch. Pięciu uczestników Final Six, z wyjątkiem Serbów, nieco dwa tygodnie po zakończeniu turnieju finałowego weźmie udział w igrzyskach olimpijskich w Brazylii.
- Nie możemy wyciągać zbyt pochopnych wniosków po turnieju finałowym. Zwłaszcza przy ocenie gry naszej reprezentacji zachowajmy spokój i rozsądek. Najważniejsze są igrzyska olimpijskie. Na pewno nie wszyscy gracze będą jeszcze gotowi, by grać na swoim najwyższym poziomie. Dla przykładu Fabian Drzyzga i Mateusz Mika dopiero niedawno zakończyli rehabilitację i ich przebieg dochodzenia do formy sportowej jeszcze trwa. Oczywiście wierzę, że Biało-Czerwoni zaprezentują się lepiej niż w turniejach fazy interkontynentalnej, powinni znaleźć się w czwórce, ale wywalczenie medalu będzie już bardzo trudnym zadaniem - stwierdził Ireneusz Mazur.
Kibicuj Polakom podczas Final Six LŚ w Krakowie! Bilety są jeszcze dostępne
Były szkoleniowiec reprezentacji Polski juniorów zwrócił uwagę na elementy, w których podopieczni Stephane'a Antigi muszą się poprawić, aby rzeczywiście znaleźć się w czwórce turnieju finałowego w Krakowie.
- Pod względem ofensywnym gra zespołu we Francji wyglądała już zdecydowanie lepiej. Sporo problemów mieliśmy natomiast nadal w poczynaniach defensywnych, począwszy od przyjęcia zagrywki, poprzez blok i obronę. To właśnie tutaj mamy jeszcze spore rezerwy - podkreślił trener.
ZOBACZ WIDEO Michał Gołaś: Na TdP trzeba upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
W Nancy z jednej strony Biało-Czerwoni zaprezentowali skuteczniejszą grę w ataku, ale z drugiej zupełnie niewidoczny w tym elemencie był Bartosz Kurek. Przed Final Six forma podstawowego atakującego reprezentacji Polski jest sporą niewiadomą.
- Wpływ na słabszą formę naszego lidera ma wiele elementów. Musimy pamiętać, że Bartosz Kurek ma za sobą bardzo intensywny sezon klubowy, gdzie w dużej mierze odpowiadał za grę ofensywną wicemistrza Polski. Potem już w Tokio podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk znów był graczem mocno obciążonym w ataku. Najważniejsze, że spadek jakości gry Bartosza nastąpił podczas fazy interkontynentalnej Ligi Światowej, a nie w Final Six albo w turnieju olimpijskim - stwierdził rozmówca WP SportoweFakty.
Skład turnieju w Krakowie jest identyczny, jak przed rokiem w Rio de Janeiro, co może świadczyć o tym, że na świecie wykrystalizowała się grupa drużyn, która między sobą będzie rozstrzygała medale najważniejszych zawodów.
- Rzeczywiście stabilizacja w czołówce jest zauważalna. Skład Final Six potwierdza, że te drużyny potrafią już na dłuższym dystansie utrzymać niezłą dyspozycję, dzięki czemu na dłużej zaznaczają swoją obecność wśród najlepszych. W Krakowie zabraknie jednak Rosjan, którzy mimo sporych wahań formy, nadal są zespołem o bardzo dużym potencjale - zakończył Ireneusz Mazur.
W fazie grupowej Final Six reprezentacja Polski zmierzy się kolejno z Francją i Serbią. Mecz gospodarzy z Trójkolorowymi zaplanowano w środę o 20:30.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)