Po pierwszym oficjalnym treningu przeprowadzonym przez reprezentacje Brazylii, swoje uwagi przekazali Bruno Rezende i William Arjona. Zawodnicy dostrzegli bowiem, że praca klimatyzatorów znajdujących się w hali, może mieć wpływ na tor lotu piłki, jeżeli ta znajdzie się na odpowiedniej wysokości.
- Hala jest piękna, ale klimatyzacja jest nieco zbyt mocna. Poczułem to zaraz po wejściu na obiekt. Właściwie, to ma wpływ na trajektorię lotu piłki. Siatkarze plażowi chyba by potrafili lepiej dostosować się do tych warunków niż ja. Jeżeli tutaj zagramy, będziemy musieli się dostosować - powiedział brazylijski rozgrywający William Arjona.
Słowa swojego kolegi potwierdził Bruno Rezende. - Kiedy broniona piłka leci wysoko, nieco zmienia swoją trajektorię. Wtedy patrzysz i zastanawiasz się gdzie ona spadnie. Jeśli zaczniesz o tym myśleć, chcąc wystawić dokładnie, możesz popełnić błąd. Nie wiem czy należy to poprawić, czy nie, ale myślę, że trzeba będzie się w tych warunkach odnaleźć - stwierdził Bruno Rezende.
Jak się okazuje, nie jest to jedyny problem gospodarzy z klimatyzacją. Irański siatkarz Seyed Mohammad Mousavi Eraghi zademonstrował na swoim instagramowym profilu, w jaki sposób funkcjonuje urządzenie chłodzące w jego pokoju. Efekt był, delikatnie mówiąc, zaskakujący.
ZOBACZ WIDEO Stephane Antiga: Ze słabszej grupy łatwiej awansować do ćwierćfinału z pierwszego miejsca