Effector Kielce szykuje duże wzmocnienie

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jacek Sęk
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Jacek Sęk

Siergiej Tiutlin przebywa na testach medycznych w Effectorze Kielce. Istnieją duże szanse na to, że reprezentant Ukrainy podpisze kontrakt z tym klubem. - W sprawie Tiutlina chodzi tylko o sprawy zdrowotne - mówi Jacek Sęk, prezes Effectora.

Pozyskanie zawodnika tej klasy byłoby dużym wzmocnieniem kieleckiej drużyny. W tej sprawie problemem są jedynie sprawy zdrowotne. 27-latek to lider reprezentacji Ukrainy. Posiada znakomite warunki fizyczne (204 cm wzrostu). Ma za sobą także występy w lidze rosyjskiej, gdzie odniósł kontuzję.

Siergiej Tiutlin od kilku dni przebywa w Kielcach. Przechodzi on testy medyczne. Atakujący jest po kontuzji, którą odniósł w Superlidze w barwach Uralu Ufa. - Siergiej cały czas jest w trakcie badań medycznych, które przeprowadziliśmy własnymi środkami na terenie miasta. W przyszłym tygodniu będzie przeprowadzana konsultacja w Bieruniu w zespole profesora Ficka. Następnie zostanie podjęta ostateczna decyzja co do ewentualnej przyszłości tego zawodnika w naszym klubie - mówi Jacek Sęk.

Uraz stawu skokowego wyeliminował Tiutlina z gry na około pół roku. - Ta kontuzja sama w sobie może nie byłaby wielkim problemem, ale ona jest mocno przestarzała. W Rosji z jego urazem nic nie zrobiono. Chcemy to skonsultować z najlepszymi fachowcami z tej branży, bo ten chłopak ma nie tylko normalnie chodzić, ale także skakać i przenosić duże obciążenia na kontuzjowaną stopę. Pozwoliliśmy go sobie jeszcze przetrzymać. Siergiej jest cały czas z nami i ma dużo wiary, że zostanie w Kielcach. Czekamy na ostateczne rozstrzygnięcia po konsultacji w Bieruniu - oznajmia sternik Effectora Kielce.

Prezes klubu nie wyklucza, że Effector będzie chciał zakontraktować zawodnika nawet w przypadku jego długiej absencji. - Jeśli okaże się, że lekarze dadzą mu zielone światło w kontekście jego kilkumiesięcznej kuracji, nawet poprzedzonej zabiegiem i długą rehabilitacją, to na pewno będziemy w stanie rozważyć możliwość pozostawienia go w Kielcach. Wtedy będzie mógł nam pomóc w przyszłości. Sam zawodnik również bierze to pod uwagę - kończy Jacek Sęk.

ZOBACZ WIDEO Polacy faworytami nie są, ale nie można ich lekceważyć (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: