Polscy juniorzy przyjechali do Bułgarii na mistrzostwa Europy w roli faworyta i w fazie grupowej dobrze się z niej wywiązali. Wygrali wszystkie pięć spotkań, z czego w czterech zgarnęli pełną pulę punktów i zajęli pierwsze miejsce w tabeli. W półfinale ich przeciwnikiem byli Rosjanie, którzy zakończyli rozgrywki grupowe na drugim miejscu w grupie II.
Pierwszy set meczu półfinałowego był bardzo wyrównany. Obie strony mocno zagrywały, Polacy byli skuteczniejsi w ataku, ale Rosjanie doskonale blokowali. Często ich wybloki stwarzały im możliwość kontrataku i dobrze je wykorzystywali. Doskonale grał Bartosz Kwolek, a w końcówce wsparł go świetnymi atakami Jakub Ziobrowski. Rosjanie obronili trzy piłki setowe, ale przy czwartej już byli bezradni.
Druga partia od początku do końca przebiegała pod kontrolą podopiecznych trenera Sebastiana Pawlika, choć cały czas Rosjanie stawiali opór i próbowali gonić wynik. Jednak ich pomyłki i doskonała gra Polaków dały przewagę Biało-Czerwonym i nie oddali jej do końca seta. Grali z koncentracją i nie tracili punktów seriami, co było ich ogromnym atutem.
Na trzecią odsłonę Rosjanie, którzy przywykli do wygrywania wszystkiego w kategorii juniorów, wyszli bardzo zdeterminowani. Kolejny raz pognębił Polaków zagrywką Anton Semyszew i jego drużyna uzyskała trzypunktową przewagę. Jednak cały czas utrzymujący wysoką skuteczność Kwolek doprowadził do remisu i zaczęła się wyrównana walka punkt za punkt. Głównie zdobywali te punkty serwisem, bo obie strony szły na maksymalne ryzyko w tym elemencie.
ZOBACZ WIDEO: Aleksandar Prijović o Lidze Mistrzów: trzecie miejsce byłoby sukcesem (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Przyjmujący obu ekip przeżywali bardzo ciężkie chwile. Jednak to Rosjanie popełniali mniej błędów, a fenomenalnie grający przyjmujący Semyszew zdobywał punkty w każdym elemencie. Prawie sam wygrał tego seta i przedłużył mecz dla swojej drużyny.
Na czwartą partię to Polacy wyszli znacznie bardziej zmobilizowani i pobudzeni. Po wyrównanym początku zaczęli budować swoją przewagę, głównie dzięki skutecznym kontratakom. Obudził się mało wcześniej widoczny Tomasz Fornal i coraz mocniej wspomagał Kwolka i Ziobrowskiego. Bardzo dobrze rozdzielał piłki Łukasz Kozub, jego kiwki kompletnie zaskakiwały rywali za każdym razem i nie zapominał o środkowych. Po wszystkich było widać coraz większe zmęczenie, spowodowane też temperaturą w hali w Płowdiwie, ale to mistrzowie świata sprzed roku lepiej sobie z nim radzili. Wytrzymywali długie akcje i cierpliwie powtarzali ataki aż do skutku, zupełnie jak nie juniorzy, co przyniosło im wygraną i awans do finału.
W finale Polska zmierzy się ze zwycięzcą drugiego półfinału, w którym grają Włosi i Ukraińcy.
Polska - Rosja 3:1 (25:23, 25:20, 19:25, 25:22)
Polska: Kwolek, Kochanowski, Kozub, Ziobrowski, Huber, Fornal, Masłowski (libero) oraz Jakubiszak
Rosja: Semyszew, Abajew, Kononow, Mielnikow, Jakowlew, Piskarjew, Melkozerow (libero) oraz Kosmin, Spodobets, Czanczikow
Po złoto!!! :)