Guillaume Samica poznał Pawła Zagumnego 14 lat temu we Włoszech, kiedy obaj byli zawodnikami włoskiej Serie A. - On grał w zespole z Padwy, ja w Weronie. Był młody, ale miał fantastyczną technikę rozegrania, świetnie ułożone ręce na piłce. Już w wtedy wszyscy mówili, że to będzie świetny, światowej klasy rozgrywający. Jak widać został nim i przez wiele lat był jednym z najlepszych zawodników na swojej pozycji.
Potem grali razem w greckim Panathinaikos Ateny w 2009, każdy z nich miał wtedy świeżo zdobyty medal mistrzostw Europy na szyi, Zagumny złoty, a Samica srebrny. Wtedy obaj siatkarze bardzo się zaprzyjaźnili, co trwa do dziś.
- To dobry człowiek, super facet. Dla osób, które zna, jest otwarty, do każdego podchodzi z szacunkiem. Jest pracoholikiem, co mnie trochę zdziwiło, kiedy zacząłem z nim grać w jednym zespole. Słyszałem bowiem opinię, że Paweł nie lubi się za bardzo wysilać. Myślę też, że jest jednym z najzabawniejszych ludzi jakich kiedykolwiek spotkałem - opisuje rozgrywającego Francuz.
- Ciągle płata figle. Każdego dnia coś wymyśla. Ja po treningu wracam do domu i zapisuję z zeszycie wszystko, co Guma zrobił lub powiedział. W zeszłym sezonie już na pierwszym treningu zespołu powiedział z poważną miną Kubie Bednarukowi: trenerze, podzielmy jutro rano drużynę na dwie grupy - Samik i ja pójdziemy do domu, reszta będzie trenować. Taki właśnie jest Guma. Każdy kto go zna, wie na co go stać - wspomina przyjmujący.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Wawrzyk po zastopowaniu "Dragona": Dostałem w oko, widziałem dwóch Sosnowskich
Panowie grali razem jeden sezon w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, a teraz spędzą kolejny już sezon ligowy u swojego boku w ONICO AZS Politechnice Warszawskiej. - Przyjście do Warszawy to była najlepsza decyzja w mojej karierze. Gram z przyjacielem w jednej drużynie, w której są też świetni młodzi ludzie, w fajnym mieście. Jestem blisko mojego kolegi Stephane'a Antigi, który również mieszka w Warszawie. Nie chciałem grać w klubie, które nie będzie moim miejscem. W tym przypadku wiedziałem, że będzie Guma... i Guma jest - mówi Samica.
Niedawno Zagumny, choć wciąż gra w lidze, bardzo uroczyście świętował swoje pożegnanie z reprezentacją Polski. - Nie jest jeszcze tak stary, więc może grać w ONICO AZS Politechnice Warszawskiej. Jednak mówimy o dwóch różnych sprawach. Karierę reprezentacyjną zakończył w najlepszym momencie, jako mistrz świata. Każdy chciałby odejść w glorii chwały. Ja osobiście w pełni popieram jego decyzję - ocenia Francuz, który sam zakończył swoją karierę w drużynie narodowej kilka lat temu.
Znalazłem na innych stronach w tak zwanym międzyczasie: "Zawodnik ma polskie korzenie. Jego prapradziadkowie pochodzili z Polski["