W ostatnim czasie słychać o wielu sportowcach przyłapanych na stosowaniu zabronionych środków farmakologicznych i metod uznanych za dopingowe. Najgłośniejszy przypadek dotyczył Aleksandra Markina, który przez długi czas był podejrzewany o stosowanie meldonium.
Stężenie tego środka na niedokrwistość serca, który powoduje między innymi zwiększenie wydolności i pomaga w regeneracji organizmu w próbce Rosjanina wynosiło 300 nanogramów, co zdaniem WADA jest dopuszczalną wartością i dlatego uniknął on odpowiedzialności za zażycie zakazanej substancji. Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej (FIVB) zdjęła z przyjmującego zawieszenie i uniewinniła go w sprawie stosowania środka dopingującego.
Jak sytuacja z dopingiem wygląda w polskiej siatkówce? O to pytamy dyrektora biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie. - W ostatnim czasie mieliśmy jeden przypadek dotyczący stosowania substancji zabronionej. Była ona stosowana przez zawodnika zgodnie z zaleceniami lekarskimi. Gracz nie dopełnił formalności i nie zgłosił tego faktu do Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie, co powinien był zrobić. Sprawa zakończyła się korzystnie dla niego, bo została na niego nałożona kara nagany. Przypadek medyczny zawodnika był jednoznaczny dla Komitetu Wyłączeń dla Celów Terapeutycznych i dla Panelu Dyscyplinarnego. Na przestrzeni ostatnich siedmiu lat, to jest jedyny przypadek, który kojarzę - mówi Michał Rynkowski.
W piątek startuje nowy sezon PlusLigi, a dwa tygodnie później także Orlen Ligi. Jak częste będą kontrole w polskich halach? - Dokładnie tego nie możemy powiedzieć, bo zdradzilibyśmy plany naszego działania. Niewątpliwie jednak i na lidze męskiej, i kobiecej będziemy obecni i wskażemy zawodników do kontroli antydopingowej zarówno w trybie losowym, jak i celowanym. Tutaj wszystko pozostaje bez zmian. Mogę dodać, że od zawodników siatkówki pobieramy także próbki krwi w czasie zgrupowań czy treningów. Zawodnicy powinni się spodziewać, że kontrole będą dość często. Każda kolejka to jest pewnik, że dany mecz z niej będzie badany. Być może będzie to kilka spotkań w kolejce - deklaruje Rynkowski.
Mimo tego, iż kontrole będą częste, w siatkówce przypadki dopingowe zdarzają się sporadycznie. - Cały czas pozostaje ona dyscypliną między niskim a średnim ryzykiem w kwestii stosowania dopingu. Sam charakter dyscypliny - siatkówka to gra niekontaktowa i techniczna - powoduje, że zawodnicy mniej chętnie sięgają po substancje zabronione - kwituje dyrektor biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie.
ZOBACZ WIDEO: Ziółkowski: lista niedozwolonych środków jest za szeroka, zbyt łatwo je nagiąć