Sam Deroo: Wiele drużyn jest silniejszych niż w poprzednim sezonie

Sam Deroo był jednym z liderów kędzierzyńskiej ZAKSY w minionym sezonie i wraz ze swoimi kolegami zdobył mistrzostwo Polski, którego będą bronić w tym roku. - Głównymi rywalami do tytułu są PGE Skra i Asseco Resovia - stwierdził.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle utrzymała swój skład z poprzedniego sezonu PlusLigi i chciałaby również utrzymać tytuł mistrza, ale czuje na plechach oddech konkurencji. Przyznaje to Sam Deroo, przyjmujący kędzierzynian.

- Myślę, że wiele drużyn jest silniejszych, niż w zeszłym roku. Głównymi pretendentami do równej walki z nami są PGE Skra Bełchatów i Asseco Resovia Rzeszów. Zespół z Podkarpacia przeprowadził przed sezonem wiele znaczących i dobrych transferów, dlatego też jestem bardzo ciekawy ich gry i tego jak ułożą swoją drużynę. Również LOTOS Trefl Gdańsk i Cuprum Lubin są takimi "groźnymi outsiderami", po których nie wiadomo czego można się spodziewać. Niemniej jednak wierzę w naszą ekipę i w to, że możemy ponownie walczyć o mistrzostwo - ocenił Belg.

Poza walką na krajowych parkietach ZAKSĘ czekają zmagania w Lidze Mistrzów, gdzie też chcą osiągnąć sukces. - Naszym celem jest zrobienie w tych rozgrywkach naprawdę dobrego wyniku. Ostatni raz w Lidze Mistrzów grałem pięć lat temu, a teraz będę miał okazję wystąpić tam z zupełnie inną drużyną. Myślę, że ZAKSA ma potencjał do rozegrania naprawdę dobrych jakościowo meczów. Sądzę, że te rozgrywki będą dla nas ciekawym i dobrym doświadczeniem - stwierdził Deroo.

W tym sezonie władze PlusLigi podjęły decyzję o poszerzeniu jej składu do szesnastu zespołów, co uważa się za kontrowersyjne posunięcie. Również przyjmujący ZAKSY nie jest z tego zadowolony.

- Tego zapisu nie uważam za dobry pomysł. Kalendarz rozgrywek polskiej ligi, a także turnieje międzynarodowe i reprezentacyjne sprawiają, że okres gry jest naprawdę bardzo napięty i myślę, że teraz możemy rozgrywać zbyt wiele spotkań. Dodatkowo zastanawiam się nad tym czy ta zmiana na pewno będzie dobra dla jakości całej PlusLigi. Niemniej jednak musimy zagrać wszystkie mecze, choć na pewno czasem będzie to dla nas ciężkie i okraszone niebezpieczeństwem przeforsowania organizmu bądź starty punktów przez brak koncentracji. Wiemy, że będziemy musieli poświęcić wiele uwagi każdemu zespołowi, który będzie mocno zmotywowany do tego by nas pokonać - oświadczył belgijski zawodnik, który niedawno wywalczył ze swoją reprezentacją awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy.

ZOBACZ WIDEO: Nawałka ogłosi powołania na mecze z Danią i Armenią. "Nigdy nie jest tak, że wszyscy są w formie"

Komentarze (0)