Dominik Witczak w roli przyjmującego. "To koncepcja absolutnie tymczasowa"

Atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Dominik Witczak wystąpił na pozycji przyjmującego w dwóch meczach turnieju "Giganci Siatkówki" w Szczecinie. Nie zanosi się jednak na to, by na dłużej miał się wcielić w nową rolę.

O okolicznościach wystawienia Witczaka na przyjęciu w meczach z VfB Friedrichshafen (0:3) i Berlin Recycling Volleys (2:3) opowiedział nam Oskar Kaczmarczyk, drugi trener ZAKSY.

- Ta roszada była spowodowana sytuacją kadrową, jaką mieliśmy podczas ostatniego weekendu. Rafał Buszek musiał wrócić do Kędzierzyna-Koźla z powodów osobistych. Z kolei Sam Deroo odbył z nami przed startem sezonu zaledwie jeden trening, więc wyszliśmy z założenia, że dostanie wolny weekend i wykona trochę pracy na siłowni - skomentował asystent Ferdinando De Giorgiego, który w Szczecinie nie mógł także korzystać z usług innego przyjmującego, kontuzjowanego Kevina Tillie.

Witczak nie pierwszy raz wystąpił w drużynie z Kędzierzyna-Koźla w innej roli niż nominalna. W sezonie 2011/2012, z powodu plagi kontuzji, przez pewien czas wspomagał ją jako środkowy. Było to jednak wyłącznie rozwiązanie awaryjne. Podobnie ma się sprawa w przypadku jego przygody z pozycją przyjmującego.

- Koncepcja z ustawianiem Dominika na przyjęciu jest absolutnie tymczasowa. Jest on zawodnikiem na tyle wszechstronnym i uniwersalnym, że może wcielać się w tę rolę, kiedy chcemy, by Grzegorz Bociek mocniej potrenował grę na pozycji atakującego. Z racji posiadania trzech atakujących musimy dokonywać roszad, więc Dominik trenuje jako przyjmujący. Nie będzie to natomiast jego docelowa pozycja - wyjaśnił Kaczmarczyk.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski: teraz mamy "czyste" głowy

Komentarze (0)