Veselin Vuković: Bartosz Kurek powiedział, że ma ataki paniki

Trenera JT Thunders nie zaskoczyło to, że Bartosz Kurek będzie trenował z PGE Skrą. - Spodziewałem się podobnej rzeczy z jego strony. To tylko mówi o samym Bartoszu. JT Thunders to wielki klub, gdzie Bartosz zdobyłby jeszcze więcej doświadczenia. On jednak wybrał inaczej i zrobił sobie zły PR. Jest to jego naturalny obraz - mówi Veselin Vuković.

Marek Bobakowski: Bartosz Kurek zachował się niepoważnie. Strzelił sobie w stopę (komentarz)

Wychowanek Stali Nysa zasilił szeregi PGE Skry Bełchatów zaledwie po kilku dniach od wydania oświadczenia, w którym pisze o potrzebie "odpoczynku i czasu na odbudowanie się". - Bardzo zabawne. Życzę mu powodzenia. My i tak zrobimy dobry wynik bez niego. Mi zależy tylko na tym, aby ludzie byli uczciwi. Bartosz mógł powiedzieć: "przepraszam, zmieniłem decyzję i nie chcę grać w Japonii". Albo to, albo to - twierdzi Vuković.

Jak swoją decyzję atakujący wytłumaczył klubowi z Japonii? - Powiedział, że ma problem, którym są ataki paniki. Dostaliśmy raport medyczny od polskiego lekarza, który potwierdzał, że Bartosz ma ataki paniki. Doktor powiedział, że musi on przejść leczenie, które będzie trwało od 6 do 8 tygodni. Mój klub nie mógłby tyle czekać. Skoro w poniedziałek Bartosz ma trenować w Bełchatowie, to dla mnie wszystko jest jasne - komentuje szkoleniowiec.

Veselin Vuković pogodził się już z zaistniałą sytuacją i nie chce do niej wracać. - Dla mnie i tak cała sprawa jest już zamknięta. Życzę mu wszystkiego najlepszego w Bełchatowie. Ja patrzę już tylko w przód. Bartoszu, wszystkiego najlepszego w życiu i karierze - przyznaje 61-letni trener.

Bartosza Kurka w JT Thunders zastąpi Drażen Luburić. Japończycy wykupili jego kontrakt z PGE Skry Bełchatów. - Mam nadzieję, że Luburić będzie uczciwy i będzie ciężko pracował - kwituje Vuković.

Kurek jak na razie nie ustosunkował się do słów trenera japońskiego klubu. Kilka dni temu wydał jedynie oświadczenie ws. zerwania kontraktu z klubem.

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak: kontuzja Milika to dla nas tragedia (Źródło: TVP S.A.)