Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk: lider pozostaje bez zmian

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Pierwszy pojedynek we własnej hali nie pozostawił żadnych złudzeń, komu należy się na chwilę obecną pozycja lidera. W 4. kolejce PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów pokonała Lotos Trefl Gdańsk 3:1.

Początki pierwszego meczu w sezonie w hali Podpromie zapowiadały wyrównaną walkę. Atak Bartosza Pietruczuka, a następnie as serwisowy Damiana Schulza pozwoliły odskoczyć gdańszczanom (2:4). Rzeszowianie nie pozostali jednak bierni w grze. Asseco Resovia zaczęła nabierać rozpędu przy zagrywkach Thibault Rossarda. Szybko jednak utracili przewagę popełniając kilka własnych błędów.

Mocna zagrywka Johna Perrina pozwoliła znów odskoczyć zawodnikom z Rzeszowa na czteropunktową przewagę (16:12). Spokojną grą Pasy doprowadziły do piłki setowej, Lotos pierwszą z nich obronił, ale drugą gospodarze już wykorzystali.

Drugiego seta pewniej rozpoczęli zawodnicy z Rzeszowa, szybko uzyskując trzypunktową przewagę. W międzyczasie, na boisku pojawił się w zamian za Damiana Schulza Szymon Romać. Efektowna seria pasów z Fabianem Drzyzgą na zagrywce pozwoliła na swobodną grę gospodarzom. Mimo niesamowitej walki, to gospodarze pozostawali górą w tym pojedynku. Trener Andrea Anastasi próbował dokonywać zmian, ale na niewiele się one zdawały. Świetny blok Bartłomieja Lemańskiego pozwolił zakończyć drugą partię spotkania.

Świetnym atakiem Mateusza Miki po dziesięciominutowej przerwie goście rozpoczęli trzeciego seta. Gra pozostawała wyrównana, choć gdańszczanie stale utrzymywali przewagę. Szybka reakcja oraz czas szkoleniowca Rzeszowian nie zmienił oblicza gry. Ekipa z Gdańska mocną zagrywką zwiększała swoją przewagę. Przy wyniku 9:14 na boisku pojawił się za Rossarda Jochen Schoeps. Rzeszowianie straty nie zdołali już odrobić i musieli walczyć dalej o zwycięstwo w tym spotkaniu.

ZOBACZ WIDEO Radović: to nasz najlepszy mecz w LM

Gospodarze pozwolili swoim przeciwnikom już na początku seta uzyskać trzypunktową przewagę. Na boisku ponownie za Rossarda pojawił się niemiecki atakujący. Duet Możdżonek-Schoeps znakomicie spisywali się pod siatką, dzięki czemu Resovia zdołała odskoczyć. Dobra zagrywka zaważyła na wyniku tej partii i całego meczu.

Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk 3:1 (25:18, 25:17, 17:25, 25:17)

Asseco Resovia Rzeszów: Nowakowski, Lemański, Perrin Ivovic, Rossard, Drzyzga, Wojtaszek (libero) oraz Tichacek, Dryja, Schoeps, Depowski, Możdżonek, Winters.

Lotos Trefl Gdańsk: Paszycki, Grzyb, Pietruńczuk, Schulz, Mika, Masny, Gacek (libero) oraz Stępień, Jakubiszak, Romać.

MVP: John Gordon Perrin (Resovia).
[event_poll=70649]

Komentarze (4)
Marcin Kromer
22.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kowal wraca do shematu, który się mu sprawdzał. Przede wszystkim zagrywka i poprawna gra w pozostałych elementach. To że Resovia nie jest (jeszcze nie jest? ) zespołem zbilansowanym pokazują pr Czytaj całość
avatar
Ahmed Pol
22.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lotos jest jak wykastrowany kot usunęli mu 2 jajka (Troy i Schwarz) i teraz zamiast gryżć i drapać ledwo mruczy 
avatar
sop Sovia
21.10.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Miło się oglądało poczynania w hali naszej druzyny,co ważne mamy zagrywkę,której nie mieliśmy w poprzednim sezonie.. inna rzecz to rozkład ataku na kilku graczy. Ta przerwa wybiła zawodników Czytaj całość
Natsidk
21.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z tej mąki (Lotosu) chleba nie będzie, w 8 powinni być mimo wszystko.