Kmita przeciwny powrotowi byłego selekcjonera. "Nic dobrego z tego nie będzie"

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Dyrektor telewizji Polsat do spraw sportu Marian Kmita jest zdecydowanie przeciwny, by selekcjonerem reprezentacji Polski został jeden z trenerów, którzy w przeszłości prowadzili już naszą kadrę. - Nic dobrego z tego nie będzie - powiedział.

W tym artykule dowiesz się o:

Po tym, jak Polski Związek Piłki Siatkowej ogłosił, że nie przedłuży kontraktu ze Stephane'em Antigą, na giełdzie nazwisk jego potencjalnych następców pojawiło się aż trzech trenerów, którzy byli już trenerami polskiej reprezentacji. Raul Lozano prowadził ją w latach 2005-2008, po nim przyszedł Daniel Castellani, a jego z kolei zastąpił Andrea Anastasi.

Pomysł ponownego zatrudnienia jednego z tych szkoleniowców nie podoba się szefowi sportu w Polsacie. - Jestem zdecydowanie przeciw. To już było. Wiemy, co było za Daniela Castellaniego, Andrei Anastasiego, Raula Lozano, po co mamy przeżywać to jeszcze raz? - powiedział Kmita na antenie Polsatu Sport.

- Być trenerem w Polsce to zaszczyt i odpowiedzialność, fajna praca i dobre uposażenie. Jest z kogo wybierać. Nie odrzucałbym kierunku polskiego i polskiego trenera, natomiast jestem zdecydowanie przeciwny, żeby jeden z tych, którzy mieli już przyjemność pracy z naszą reprezentacją, robili to ponownie. Nic dobrego z tego nie będzie - uważa dyrektor ds. sportu w Polsacie.

Nie jest tajemnicą, że Marian Kmita to jedna z najważniejszych osób w polskiej siatkówce, a opinia telewizji pokazującej niemal wszystkie najważniejsze imprezy siatkarskie nie jest bez znaczenia nawet przy wyborze selekcjonera polskiej kadry.

Nazwisko następcy Stephane'a Antigi powinniśmy poznać w ciągu najbliższych kilku tygodni. Poza Lozano, Castellanim i Anastasim mówi się też o takich trenerach, jak Radostin Stojczew, Ferdinando De Giorgi i Andrea Giani.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 47. Joanna Jóźwik: to dlatego pobicie rekordu Polski tak bardzo mnie kręci [3/3]

Źródło artykułu: