Grzegorz Łomacz: Wiedzieliśmy, że kryzys w końcu przyjdzie

W środowy wieczór został rozegrany zaległy mecz 2. kolejki PlusLigi pomiędzy Effectorem Kielce a Cuprum Lubin. Spotkanie wygrali podopieczni Gheorghe Cretu, lecz nie należało ono do najłatwiejszych, bowiem zwycięstwo przyszło dopiero w tie-breaku.

Monika Skrzyniarz-Gwizdała
Monika Skrzyniarz-Gwizdała

Effector Kielce skutecznie pokrzyżował plany siatkarzom Cuprum Lubin. Przed zaległą PlusLigową potyczką zawodnicy Gheorghe Cretu mieli nadzieję na wyjechanie ze stolicy świętokrzyskiego z trzema punktami i pozycją lidera w wyścigu po krajowe mistrzostwo. Co prawda emocjonujący mecz zakończył się na ich korzyść, jednak dopiero w tie-breaku i z dwupunktową zaliczką w tabeli.

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że Effector to waleczna drużyna i gra dobrze, dlatego jesteśmy zadowoleni z tego, że wyrwaliśmy to zwycięstwo. Wcześniej nie udawało nam się wygrać w Kielcach, ani w poprzednim sezonie, ani dwa lata temu - mówił po starciu MVP środowego spotkania Grzegorz Łomacz.

Z pewnością spotkanie z Effectorem lubinianie nie zaliczą do udanych. Abstrahując od korzystnego wyniku, ich styl gry pozostawiał wiele do życzenia, nawet w momentach gdy inicjatywa leżała po ich stronie. Jako jedną z przyczyn postawy Cuprum, kapitan drużyny podaje wzmożoną częstotliwość meczów. Miedziowi ze względu na braki w składzie spowodowane reprezentantami biorącymi udział w eliminacjach do mistrzostw Europy, jako ostatni rozpoczęli sezon. Chcąc nadrobić zaległości od 15 października rozegrali 6 spotkań.

- Wiedzieliśmy, że gorszy moment musi nadejść. Gramy co trzy dni, w meczu z Effectorem wdarł się do nas lekki kryzys i na pewno nie zagraliśmy najlepszego meczu. Wierzyliśmy, że tie-break będzie już nasz. Te dwa punkty są dla nas bezcenne - dodał reprezentacyjny rozgrywający.

Po potyczce w Kielcach na ekipę Cuprum Lubin czekają trzy dni przerwy i kolejne nie lada wyzwanie. W sobotę, 5 listopada o godzinie 14:45 zmierzą się u siebie z PGE Skrą Bełchatów. Będzie to trzeci sprawdzian podopiecznych Cretu z czołówką ligi, wcześniej pokonali Asseco Resovię Rzeszów 3:0, lecz ulegli ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle 0:3. Poza starciem z Effectorem, pozostałe mecze wygrali za trzy punkty, co obecnie dało im pozycję wicelidera tabeli.

Czołówka tabeli po 6. kolejkach PlusLigi:

Miejsce Drużyna Mecze Punkty Z-P Sety
1. Asseco Resovia Rzeszów 6 15 5-1 15:5
2. Cuprum Lubin 6 14 5-1 15:5
3. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 6 14 5-1 16:7
4. Indykpol AZS Olsztyn 6 13 4-2 15:8

ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Michał Kucharczyk: Marzenie to mi się spełni z Barceloną na Camp Nou

Czy Cuprum Lubin utrzyma się w czołówce PlusLigi do końca fazy zasadniczej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×