Martyna Łukasik: Przeszkodę miałyśmy we własnych głowach

Atom Trefl Sopot w 5. kolejce Orlen Ligi na własnym boisku 1:3 uległ Impelowi Wrocław. Szansę gry na dłuższym dystansie czasowym otrzymała niespełna 17-letnia atakująca Sopocianek, Martyna Łukasik, która zastąpiła na prawym skrzydle Karolinę Goliat.

Agata Wasielewska
Agata Wasielewska
Iza Zgrzywa WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa

Martyna Łukasik w zeszłym sezonie reprezentowała barwy Atomu Trefla Sopot w Młodej Lidze. Teraz w seniorskim zespole pełni rolę rezerwowej i rzadko ma okazję do gry. Kiedy już ją jednak otrzymuje, jak sama mówi, najważniejszy nie jest dla niej indywidualny występ, a dobro drużyny.

- Na pewno chcę dać z siebie 100 procent i jak najlepiej się zaprezentować, ale przede wszystkim chodzi o to, żeby pomóc zespołowi pchać ten wózek do przodu. Kiedy mierzymy się z takimi zespołami jak Impel Wrocław, musimy po prostu walczyć. Walka jest dla nas najważniejsza - mówiła niespełna 17-letnia zawodniczka.

Tym razem młoda atakująca weszła na boisko w trudnym momencie - w pierwszym secie, kiedy jej zespół przegrywał 10:19. Stres jednak podziałał na nią mobilizująco. Choć statystyki pokazują, że nie było to dobre wejście, obraz gry wyglądał nieco lepiej, bo Łukasik kończyła ważne piłki w drugim secie.

- Nie wiem, czy wejście w takim momencie jest trudniejsze. Na pewno było trochę presji, ale odebrałam to w pozytywny sposób. Pozostałe dziewczyny też były spokojne i to mi bardzo pomogło, dało opanowanie, którego potrzebowałam, żeby po iść do przodu akcja po akcji i po prostu robić swoje - wyjaśnia siatkarka. Na boisko wniosła sporo energii i nie zrażała się nieudanymi akcjami. - Szłam dalej. Starałam się o tym nie myśleć. Nie zmienimy tego, co już było, trzeba myśleć o sytuacji, która jest w danym momencie i o tym, co nastąpi dalej - dodała.

To kolejna zawodniczka, podkreślająca dobrą atmosferę, jaka panuje w sopockiej ekipie. - Wszystkie napędzamy się nawzajem i bardzo chcemy wygrywać. To jest najważniejsze - zaznacza Łukasik.

Mimo tego, atakująca przyznaje, że w starciu z brązowymi medalistkami poprzedniego sezonu Orlen Ligi jej drużynie zabrakło koncentracji w końcówkach setów. - Kiedy już udawało się dogonić rywalki, coś stawało nam na przeszkodzie i myślę, że to działo się w naszych głowach. Nie umiałyśmy wygrać same ze sobą.

ZOBACZ WIDEO Druzgocąca ocena Bartosza Kapustki. "Dramatyczna dyspozycja"
Czy Martyna Łukasik powinna dostawać więcej szans na grę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×