Tylko jedna pozycja w tabeli dzieliła Developres SkyRes oraz Pałac przed sobotnim starciem. Brak jednoznacznego faworyta zapowiadał zacięty bój na rzeszowskim Podpromiu. Tak też się stało. Pełne mobilizacji zawodniczki obu drużyn zaprezentowały kibicom emocjonujące widowisko.
Dobry start na początku pierwszej partii odnotowały siatkarki z Bydgoszczy. Błędy własne pogubiły rzeszowianki, a świetnie funkcjonująca ofensywa rywalek pozwoliła wypracować kilkupunktową przewagę. Dopiero interwencja Jacka Skroka przy czteropunktowym prowadzeniu przyjezdnych pobudziła do gry gospodynie, które po chwili zniwelowały straty i doprowadziły do remisu. Gdy w polu zagrywki pojawiła się Kremena Kamenova, inicjatywę przejął Developres SkyRes (17:13). Wyprowadzone z równowagi bydgoszczanki popełniały błąd za błędem, działając na korzyść przeciwniczek. Nagły przestój po stronie zespołu znad Wisłoka sprawił, że Pałac znów wyszedł na prowadzenie (20:21) i śmiało wygrał pierwszą partię spotkania.
Druga odsłona pojedynku rozpoczęła się od wysokiego prowadzenia rzeszowskiego kolektywu. Strasząca mocnymi zagrywkami Kamenova, pozwoliła uzyskać gospodyniom pięciopunktowe prowadzenie (6:1). Mimo usilnych starań, bydgoszczanki nie były w stanie zatrzymać rozpędzonych gospodyń, które z łatwością wyprowadzały kolejne kontry. Dopiero dwukrotnie postawiony szczelny blok pozwolił zbliżyć się na krótki moment rywalkom (12:9), by po chwili znów zacząć tracić punkty. Ofensywa nie do zatrzymania oraz pomyłki przyjezdnych spowodowały, że rzeszowianki odnotowały gładkie zwycięstwo w drugim secie.
Po dziesięciominutowej przerwie z pełną mobilizacją na boisko wyszedł Developres SkyRes, który za sprawą znakomitych zagrywek Anny Kaczmar szybko wyrobił sobie kilkupunktową przewagę (5:2). Pałac nie pozostawał jednak bierny i obijając sprawnie ręce rzeszowianek zniwelował dystans (9:9). "Ściana" stawiana po stronie Pałacu pozwoliła wysunąć się na trzypunktowe prowadzenie. Mimo ofiarnej walki gospodyń, bydgoszczanki swobodnie zatrzymywały przeciwniczki, nie dając im przedrzeć się na drugą stronę siatki. Nagły zryw pozwolił dojść rzeszowiankom na jedno "oczko", to jednak przyjezdne zapisały na swoje konto trzecią partię spotkania.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Kadziewicz: Grupa jest trudna i nic samo się nie wygra
Podobny scenariusz jak w poprzednim secie, mogliśmy zobaczyć na początku czwartej partii. Z wysokiego "C" zaczęły rzeszowianki, szybko wyrabiając sobie miażdżącą przewagę (8:1). Rywalki nie radziły sobie ze znakomitą zagrywką Kamenovej, co tylko napędzało ofensywę gospodyń. Siatkarki z Rzeszowa nie zwalniały ręki, dorzucając do swojej puli kolejne punkty (17:9). Prym wiodła tutaj dobrze dysponowana Adela Helić, która bombardowała atakiem i zagrywką bydgoską defensywę (21:11). Zwycięstwo w secie przypieczętował as serwisowy Kaczorowskiej.
Początek piątego seta nie był jednoznaczny. Wyrównany, niezwykle emocjonujący bój toczył się aż do momentu, gdy w polu zagrywki po stronie gospodyń pojawiła się Helić (8:6). Siatkarki z Rzeszowa wykorzystały swoją szansę i swobodnie powiększały przewagę. Świetnie w ataku zaprezentowała się Kamenova, która poprowadziła w tie-break'u swój zespół ku zwycięstwu.
[event_poll=71480]
Developres SkyRes Rzeszów - Pałac Bydgoszcz 3:2 (21:25, 25:18, 21:25, 25:21, 15:9)
Developres SkyRes Rzeszów: Kamenova, Żabińska, Kaczmar, Helić, Mróz, Kaczorowska, Borek (libero) oraz Hawryła, Szczygieł, Szymańska, Flakus, Paskova.
Pałac Bydgoszcz: Jagodzińska, Misiunia, Krzywicka, Kuligowska, Śmieszek, Pleśnierowicz, Nowakowska (libero) oraz Ziółkowska, Maternia, Bałdyga.
MVP: Adela Helić (Developres).
MVP: Adela Helić (Developres SkyRes Rzeszów)
ZOBACZ WIDEO Przerwana kariera Cezarego Wilka. "Złość miesza się ze smutkiem"