Doświadczona siatkarka poprawiła grę zespołu w ataku. Problem jednak w tym, że w sobotnie popołudnie najbardziej w zespole gospodarzy szwankowało przyjęcie. W związku z tym Marta Wójcik mimo dobrej dyspozycji Sylwii Wojcieskiej nie mogła kierować zbyt wielu piłek na środek.
- Ogólnie jestem zadowolona ze swoich akcji, ale dokładną ocenę pozostawię trenerowi. Mimo porażki, z której na pewno wyciągniemy wnioski, jest uśmiech na mojej twarzy, ponieważ po długiej przerwie wreszcie mogłam wrócić na parkiet. Tak naprawdę w sobotę była moja inauguracja Orlen Ligi w tym sezonie. Czuję duży głód gry - przyznała rozmówczyni WP SportoweFakty.
Powrót na parkiet Sylwii Wojcieskiej cieszy tym bardziej, że sportowy los nie oszczędzał wcześniej tej siatkarki. W 2012 roku środkowa zerwała więzadło krzyżowe w lewym kolanie reprezentując barwy Atomu Trefla Sopot. Trzy lata później główna zainteresowana znów przedwcześnie zakończyła sezon. Grając dla Polskiego Cukru Muszynianki Enea Muszyna Wojcieska naderwała więzadło krzyżowe w prawym kolanie. Przerwa w grze zawodniczki trwała ponad 1,5 roku.
Wreszcie w 6. kolejce Orlen Ligi sezonu 2016/2017 środkowa mogła wrócić na parkiet. Co prawda efektywnie zastąpiła nieskuteczną w sobotę Ewelinę Ryznar, ale po meczu i tak musiała odpowiadać na pytania dotyczące przyczyn porażki z Budowlanymi Łódź (0:3).
Wpadka Barcelony, czerwona kartka nie pomogła - skrót meczu FC Barcelona - Malaga [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Przyjezdne zagrały bardzo dobre spotkanie. Łodzianki miały dobre przyjęcie, rozrzuciły grę na siatce i ciężko to było odczytać. Na pewno nasza drużyna nadal ma wiele do poprawy. Musimy wyciągać wnioski i wdrażać je później podczas treningów. Szwankuje współpraca np na linii blok-obrona. Jestem jednak dobrej myśli, co do naszych kolejnych spotkań - zaznaczyła siatkarka, która w sezonie 2010/2011 reprezentowała barwy łódzkiej drużyny.
Na koniec rozmowy Sylwia Wojcieska raz jeszcze podkreśliła dobrą wiadomość, która cieszy samą zainteresowaną jak i jej kibiców. - Wszystko jest dobrze i takiego zdrowia życzę sobie do końca sezonu - zapewniła na koniec mistrzyni Polski z 2013 roku.
Przed drużną Giacomini Budowlanych intensywny tydzień. W środę 23 listopada torunianki na wyjeździe zagrają zaległy mecz 5. kolejki z Tauronem MKS-em Dąbrowa Górnicza (18:00). Trzy dni później w sobotę 26 listopada w Muszynie podopieczne Nicoli Vettoriego czeka sprawdzian z Polskim Cukrem Muszynianką Enea (17:00).