Podopieczni Ferdinando De Giorgiego jedynie umocnili swoją pozycję, ponieważ liderem PlusLigi są od pewnego czasu, wyprzedzając Jastrzębski Węgiel czy PGE Skrę Bełchatów. Szczególnie pomyślnie sezon przebiega dla głównego atakującego ZAKSY Kędzierzyn-Koźle - Dawida Konarskiego, który w piątkowym meczu zgarnął kolejną nagrodę MVP.
Jak dotąd mistrzowie Polski mają na swoim koncie 24 punkty i tylko jedną porażkę, jednak biorąc po uwagę ostatnie poczynania ekipy z Warmii, spotkanie 9. kolejki zapowiadało się interesująco. - Zawsze się nastawiamy na dobrą grę przeciwnika, ale nadrzędnym celem jest nasza dobra gra i to nam wychodziło od początku. Weszliśmy agresywnie w spotkanie i cieszy to, że również po przerwie zachowaliśmy koncentrację, co nam ostatnio nie wychodziło. Jesteśmy zadowoleni z trzech punktów, bo taki był cel i udało się go zrealizować - stwierdził Dawid Konarski.
Forma kędzierzynian jest godna pozazdroszczenia i ciężko dopatrzeć się jakichkolwiek niedociągnięć. Od początku spotkania gra przebiegała pod dyktando ZAKSY, która utrzymywała kilkupunktową przewagę, zwiększając ją pod koniec każdej odsłony. Doskonała postawa zarówno w defensywie, jak i w ofensywie uniemożliwiała Akademikom wyprowadzanie kontrataków. - Z meczu na mecz staramy się robić kroczek do przodu. Graliśmy pierwszą dobrą akcję i jeżeli AZS się obronił, to musieli się bardzo wykazać. Przekazywali piłkę z powrotem za darmo, także mieliśmy szansę do powtórki, którą zamienialiśmy w punkt - mówił po wygranej atakujący.
Kolejnym spotkaniem, w którym kędzierzynianie będą gospodarzem, jest mecz z AZS-em Częstochowa. Zespół dla ZAKSY z pozoru niegroźny, lecz ma za sobą kilka udanych występów i ogromną wolę walki. - AZS Częstochowa na początku grał słabiej, teraz już się trochę rozkręcili. My zrobimy swoją pracę, a w sobotę wyjdziemy po to, żeby zwyciężyć za trzy punkty i zobaczyć w jakiej dyspozycji jest rywal - zakończył Konarski.
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Wszyscy kandydaci to dobrzy szkoleniowcy