Skończy jak Kurek? Były zawodnik Lotosu Trefla Gdańsk rozczarowuje w Superlidze

WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa

Sebastian Schwarz miał być podstawowym przyjmującym rosyjskiego Kuzbassu Kemerowo, tymczasem jego transfer to jedno z większych rozczarowań początku sezonu. Zamiast błyszczeć na parkiecie coraz częściej oklaskuje kolegów z kwadratu dla rezerwowych.

Sebastian Schwarz przez dwa ostatnie sezony był podstawowym zawodnikiem Lotosu Trefla Gdańsk. W kwietniu tego roku reprezentant Niemiec podpisał roczny kontrakt z Kuzbassem Kemerowo i został jednym z nielicznych siatkarzy, którzy zdecydowali się w sezonie 2016/2017 przenieść do Superligi.

- Sebastian Schwarz to doświadczony zawodnik, który ma na koncie występy w lidze niemieckiej, włoskiej i polskiej - mówili przedstawiciele Kuzbassu. - Mocną stroną niemieckiego siatkarza jest gra w przyjęciu, ale ogólne umiejętności sprawiają, że Sebastian wygląda dobrze we wszystkich elementach gry. Życzymy, aby nowe wyzwanie dostarczyło mu jak najwięcej emocji, wybitnych osiągnięć i wielkich zwycięstw.

Po dziewięciu rozegranych meczach wygrane Kuzbassu, owszem, są, tyle że bez wielkiego wkładu Schwarza. Przyjmujący zaczął sezon w podstawowej szóstce, ale już w pierwszym spotkaniu zaliczył falstart. Zszedł z parkietu po dwóch setach i zakończył mecz ze skutecznością 13 procent. W następnych rundach trener Tuomas Sammelvuo wciąż dawał mu szansę, ale po pięciu kolejkach jego cierpliwość się skończyła i Niemiec skończył w kwadracie.

Dlaczego? Wystarczy spojrzeć w statystyki. W pierwszych trzech meczach Schwarz miał odpowiednio 13, 31 i 32 procent w ataku i ratował się tylko niezłym przyjęciem. To zdecydowanie za mało, aby spełnić nadzieje, jakie rosyjskie kluby pokładają w obcokrajowcach. Dlatego przyjmujący przegrywa rywalizację o miejsce w składzie z Sergiejem Nikitinem i Antonem Karpuchowem.

Pewnym usprawiedliwieniem dla Sebastiana Schwarza mogą być jego przejściowe kłopoty zdrowotne, zawodnik uskarżał się na problemy z kręgosłupem. W rozmowie z nami zwracał na to uwagę Sammelvuo, który wciąż jeszcze wierzy w siatkarza. - Mamy w drużynie czterech przyjmujących. Seba grał całkiem sporo, ale potem pojawiły się pewne problemy fizyczne. Jest dla nas bardzo ważną postacią i jego czas na pewno jeszcze nadejdzie.

Trener w publicznych wypowiedziach wspiera siatkarza, ale fakty są nieubłagane: ostatni mecz z Zenitem Kazań Schwarz znów zaczął w rezerwie. Problemy fizyczne, mentalne i zderzenie z zupełnie inną siatkarską rzeczywistością - niemal każdy zawodnik zaczynając przygodę w rosyjskiej lidze przez to przechodzi. Problem w tym, że tylko nieliczni wychodzą z tej próby zwycięsko, a nie udało się to takim gwiazdom jak np. Bartosz Kurek. Inni jak Georg Grozer, czy Marko Ivović po słabszym początku rozwijają skrzydła. Do której grupy dołączy Sebastian Schwarz?

ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa[color=black]

[/color]

Komentarze (0)