Nie było elementu, w którym Giacomini Budowlani Toruń byliby lepsi od Chemika Police, a co za tym idzie, nie były w stanie nawiązać równorzędnej walki z mistrzyniami Polski.
Choć w dotychczasowych spotkaniach nieźle radziła sobie atakująca Rebecca Pavan, często będąc mocnym punktem w ofensywie, w środę zawiodła. Spędziła na boisku trzy sety, ale skończyła tylko 2 z 25 ataków. Jedyną toruńską zawodniczką, która była w stanie skutecznie przebić się na drugą stronę siatki, była Marina Paulava. Zdobyła 12 punktów, najwięcej po stronie gospodyń.
W szeregach Chemika w wyjściowym składzie nie znalazły się Madelaynne Montano ani Stefana Veljković, odpoczywały również Aleksandra Krzos i Aleksandra Jagieło.
Szansę otrzymała za to Malwina Smarzek, nie pierwszy raz w tym sezonie, udowadniając, że coraz lepiej radzi sobie na nowej pozycji. Jako przyjmująca wywalczyła 14 punktów, kończąc dokładnie połowę ataków. Do tego dorobku dołożyła blok i trzy asy serwisowe.
Tradycyjnie dobre spotkanie rozegrała Katarzyna Zaroślińska, zdobywając punkt więcej od swojej koleżanki. Na środku ze swojego zadania bardzo dobrze wywiązała się Katarzyna Gajgał-Anioł.
Porównanie statystyk:
Budowlani Toruń | Element | Chemik Police |
---|---|---|
2 | Asy serwisowe | 6 |
6 | Błędy przy zagrywce | 4 |
26 proc. (6 błędów) | Przyjęcie pozytywne | 39 proc. (2 błędy) |
38 proc. (37/98) | Skuteczność w ataku | 48 proc. (48/100) |
6 | Błędy w ataku | 5 |
4 | Bloki | 6 |
ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Nigdy nie ma dobrego czasu na zmianę trenera