Ostatnio pojawiły się pogłoski, że Andrea Anastasi może objąć reprezentację Iranu po Raulu Lozano, od którego więcej oczekiwali tamtejsi działacze, zatrudniając go na stanowisko selekcjonera kadry narodowej. Włoch przyznaje, że ofertę od Irańczyków rzeczywiście otrzymał, ale do podpisania umowy raczej nie dojdzie. - Otrzymałem propozycję z Iranu, to prawda. Przede wszystkim muszę jednak powiedzieć, że pierwszą drużyną, o której teraz myślę i którą się zajmuję, jest Lotos Trefl Gdańsk. Jestem bardzo związany z całym klubem. Otrzymałem ofertę z Azji i tyle. Dzwonią do mnie różnezespoły, zawsze z nimi rozmawiam, bo jestem uprzejmy, ale to nie są zaawansowane rozmowy.
Szkoleniowcem Lotosu Trefla Gdańsk Anastasi jest już trzeci sezon. Zdążył z klubem tym osiągnąć vicemistrzowstwo Polski i Puchar Polski 2015 oraz awansować do najlepszej dwunastki Ligi Mistrzów sezonu 2015/2016, z której gdańszczanie odpadli pokonani przez późniejszego triumfatora rozgrywek, Zenit Kazań. - Chciałbym tu zostać. Na razie nie myślę zbyt wiele o innych krajach, o wyjeździe gdziekolwiek. Czuję się tu jak w domu. Wierzę też, że możemy osiągnąć razem jeszcze więcej.
Ekipa z Trójmiasta w tym roku wydaje się nie prezentować pełni swojej możliwości. Dobre mecze, jak ten z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle czy Cuprum Lubin, przeplata słabymi, takimi jak starcie z GKS-em Katowice. - Ten sezon jest trudny, wszyscy wiemy, jak to wygląda. Ale nie zastanawiam się raczej nad odejściem - tłumaczy szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Malarz: Kibic nie męczy się już na naszych meczach