Tauron MKS - Chemik Police: tragedia w trzech krótkich aktach

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Siatkarki Chemika Police
WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Siatkarki Chemika Police
zdjęcie autora artykułu

Co stało się w 10. ligowej kolejce w dąbrowskim MKS-em? Na to pytanie próbują sobie odpowiedzieć zarówno kibice, siatkarki, jak i sztab szkoleniowy tego klubu. Już dawno mistrz Polski tak nie pogrążył swojego ligowego rywala.

Jeśli ten mecz miał być dla Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza próbą generalną przed pierwszymi spotkaniami w Lidze Mistrzyń, to cały klub z Zagłębia Dąbrowskiego ma poważne powody do niepokoju. Dąbrowianki ani przez moment nie prezentowały się w starciu z Chemikiem Police (0:3) jak zespół aspirujący do medalu mistrzostw Polski: już w pierwszych wymianach spotkania rozgrywanego na swoim terenie dały się zdominować faworytowi i pogubiły się w rozpaczliwych próbach odrabiania rosnącej przewagi rywala.

Policzanki nie musiały się natrudzić, by podtrzymać zwycięską serię i zainkasować kolejne trzy punkty. Siatkarki Jakuba Głuszaka wykonały dwa proste zadania taktyczne: celowały zagrywką w Regan Scott, gdy Amerykanka przyjmowała w piątej strefie, gdzie nie czuje się pewnie, a gdy już blok przyjęcia MKS-u został naruszony, mistrzynie Polski czujnie czekały blokiem na to, co zrobi Helena Horka, motor napędowy działań ekipy z Dębowego Miasta w ostatnich tygodniach. Tym razem 35-letnia Czeszka nie rozszalała się na swoim skrzydle i skończyła ledwie 6 z 30 posłanych do niej piłek. A gdy zabrakło Horki, zaniemogły wszystkie dąbrowianki. Niezależnie od tego, kto odpowiadał u miejscowych za rozegranie - Yael Castiglione czy Kathleen Weiss - cała ofensywa Taurona MKS-u raziła chaosem i nieudolnością.

Obecny na meczu trener kobiecej reprezentacji Polki Jacek Nawrocki był mocno zawiedziony takim, a nie innym przebiegiem hitu kolejki Orlen Ligi, ale z pewnością cieszył z kolejnego dobrego występu Malwiny Smarzek, nadziei naszej kadry - jakby powiedział sam selekcjoner - na pozycji numer cztery. 20-latka atakowała na poziomie aż 64 procent, tylko raz dając się zablokować rywalkom, to tego miała najdokładniejsze przyjęcie ze wszystkich swoich koleżanek (53 procent odbioru pozytywnego, 40 perfekcyjnego, 1 błąd). Trudno powiedzieć, na ile są to wymierne liczby przy tak słabo dysponowanym rywalu, ale młoda zawodniczka z pewnością nie ma się czego obawiać przed startem Ligi Mistrzyń.

Porównanie elementów:

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza Element Chemik Police
1Asy serwisowe7
2Błędy w zagrywce11
34 procent (7 błędów)Przyjęcie pozytywne49 procent (1 błąd)
25 procent (22/87)Skuteczność ataku49 procent (42/85)
12Błędy w ataku4
5Bloki9

[event_poll=71512]

ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Nigdy nie ma dobrego czasu na zmianę trenera

Źródło artykułu:
Czy tak wysoka porażka Taurona MKS-u z Chemikiem Police to wypadek przy pracy?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
piotrg.
7.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem zawiedziony wynikem Dąbrowy. Byłem przekonany, że w meczu przeciwko Chemikowi gorzej się spiszą siatkarki z Wrocławia niż MKS. Szkoda. Jedyna nadzieja w Budowlanych z Łodzi, że postawią Czytaj całość