W ataku Lotos Trefl Gdańsk i BBTS Bielsko-Biała wypadły bardzo podobnie, uzyskując odpowiednio 46 i 44 proc. skuteczności i popełniając niemal taką samą liczbę błędów w tym elemencie - dziewięć Lotos Trefl, osiem BBTS. Statystyki w ofensywie są jednak nieco korzystniejsze dla gdańszczan, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że goście zdołali powstrzymać ich na siatce tylko czterokrotnie. Tymczasem po stronie gospodarzy po cztery bloki postawili Mateusz Mika i Miłosz Hebda. Łącznie gospodarze zapunktowali w bloku 11 razy.
Również przyjęcie wygląda zdecydowanie lepiej po stronie Lotosu Trefla. Trójmiejska ekipa zanotowała 62 proc. przyjęcia dokładnego i 27 proc. perfekcyjnego. Z kolei bielszczanie przyjmowali piłkę dokładnie w niecałej połowie prób (49 proc.), a perfekcyjnie tylko w 21 proc. Warto docenić stabilność Hebdy w tym elemencie - 65 proc. dokładnego przyjęcia robi wrażenie, zwłaszcza, że to właśnie w niego najczęściej celowali przeciwnicy.
Prawdziwą różnicę widać jednak na zagrywce. Obydwa zespoły często ją psuły - gdańszczanie 15 razy, BBTS 17. Jednak podopieczni Andrei Anastasiego posłali na stronę rywali siedem asów serwisowych, podczas gdy gracze z Bielska-Białej nie zdobyli zagrywką ani jednego punktu. Nie czyniąc w tym elemencie przeciwnikom żadnej szkody, nie mogli wygrać meczu.
Porównanie statystyk:
Lotos Trefl Gdańsk | Element | BBTS Bielsko-Biała |
---|---|---|
7 | Asy serwisowe | 0 |
15 | Błędy w zagrywce | 17 |
62 proc. (0 błędów) | Przyjęcie pozytywne | 49 proc. (7 błędów) |
46 proc. (51/110) | Skuteczność w ataku | 44 proc. (49/112) |
9 | Błędy w ataku | 8 |
11 | Bloki | 4 |
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora