W nocy z soboty na niedzielę 25 grudnia odbył się finał jednego z najważniejszych japońskich turniejów, Pucharu Cesarza. Mecz okazał się świetnym widowiskiem, a miał swój finisz dopiero w tie-breaku po grze na przewagi.
Ostatecznym triumfatorem okazała się drużyna Toray Arrows, a w finałowej rozgrywce zabrakło głównych faworytów do tytułu - Panasonic Panthers Michała Kubiaka. Ekipa Polaka sensacyjnie odpadła już na trzecim etapie rozgrywek. Za burtą znalazła się za sprawą Suntory Sunbirds, który pokonał "polski" zespół 3:0.
Znów Kubiak nie mógł pomóc swojej drużynie. Około miesiąc temu doznał kontuzji łydki i od tamtego czasu wraca do siebie. Przed paroma dniami wrócił do treningów, co więcej w meczu przeciwko Suntory po raz pierwszy od dłuższego czasu znalazł się w meczowym składzie Panter, lecz nie wyszedł na boisko.
ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę
Pucharowa porażka nie jest pierwszą drużyny Kubiaka. Od kiedy kapitan reprezentacji Polski pauzuje, obrońcy mistrzowskiego tytułu notują o wiele gorszą dyspozycję i mają już na swoim koncie dwie porażki w lidze, a dodatkowo trzecią w pucharze. O tym jak ważnym filarem w drużynie jest Kubiak, przekonuje fakt, że zostawił on zespół jako jedyny niepokonany w sezonie.
Wyniki turnieju:
Ćwierćfinały
Panasonic Panthers - Suntory Sunbirds 0:3 (22:25, 23:25, 23:25)
Tokio FC - Toyoda Gosei Trefuerza 0:3 (15:25, 19:25, 20:25)
JTEKT - JT Thunders 3:1 (19:25, 25:19, 25:19, 25:22)
Sakai Blazers - Toray Arrows 0:3 (22:25, 22:25, 20:25)
Półfinał
Toyoda Gosei - JTEK 3:1 (19:25, 25:21, 25:20, 25:20)
Toray Arrows - Suntory Sunbirds 3:0 (25:22, 25:22, 25:15)
Finał
Toyoda Gosei - Toray Arrows 2:3 (22:25, 20:25, 25:21, 26:24, 20:22)
Czy jeszcze w tym sezonie Michałowi Kubiakowi uda się wrócić do dyspozycji sprzed kontuzji? 
