Thibault Rossard: Cały czas musimy walczyć o miejsce w składzie

WP SportoweFakty / Daria Doległo / Na zdjęciu: Thibault Rossard
WP SportoweFakty / Daria Doległo / Na zdjęciu: Thibault Rossard

Thibault Rossard wrócił na pozycję przyjmującego po dojściu do zdrowia Gavina Schmitta. - Jako przyjmujący muszę się liczyć z dużą konkurencją w Asseco Resovii i walczyć o miejsce w składzie - przyznaje.

Thibault Rossard prawie całą pierwszą rundę fazy zasadniczej PlusLigi rozegrał jako atakujący, bo Gavin Schmitt leczył kontuzję, a Jochen Schoeps dopiero wraca do pełni formy po urazie barku. W grudniu Kanadyjczyk był już zdrowy, co spowodowało powrót Rossarda na jego nominalną pozycję - przyjęcie.

- Dla mnie to normalne, bo podpisując kontrakt z klubem wiedziałem o tym, że tak to będzie wyglądać - mówi Thibault Rossard. - Spodziewałem się nawet, że będę zaczynał sezon jako rezerwowy, ale pojawiła się szansa gry na ataku, trener obdarzył mnie zaufaniem i starałem się to wykorzystać. Natomiast odkąd gram na pozycji przyjmującego muszę się liczyć z jeszcze większą konkurencją na swojej pozycji. Skoro Marko zagrał niesamowity mecz w Kędzierzynie-Koźlu, oczywiste jest dla mnie, że to on wyszedł w podstawowym składzie przeciwko ekipie z Berlina - przyznał.

Ostatnio do grona rzeszowskich przyjmujących dołączył jeszcze Thomas Jaeschke. Rossard wie, że nawet jeżeli nie wyjdzie w szóstce, to może dostać swoją szansę w trakcie meczu. - W sytuacji kiedy na boisku pojawiają się pewne problemy trener nie boi się dokonywać zmian i reagowuje na to co się dzieje, zwłaszcza, że w naszym zespole jest dużo możliwych opcji i można to wykorzystać. Wiem, że przez cały sezon może to tak wyglądać, że każdy z nas, nawet jeśli nie rozpocznie meczu w wyjściowej szóstce, powinien być gotowy do gry, a na treningach cały czas walczyć o to żeby dostać swoją szansę. Dla mnie to bardzo dobra motywacja żeby się cały czas rozwijać i walczyć o miejsce w składzie - powiedział.

Francuz po raz ostatnio regularnie na przyjęciu grał w poprzednim sezonie w Arago de Sete, bo w reprezentacji Francji w lecie głównie występował po przekątnej. - Od momentu, kiedy regularnie grałem na pozycji przyjmującego, minęło już naprawdę sporo czasu, więc na początku nie było mi łatwo przyjmować. W meczach staram się jednak być bardzo skoncentrowanym na tym elemencie, tym bardziej, że w naszej drużynie nie brakuje zawodników w mocnym atakiem. Teraz moim głównym zadaniem jest przyjęcie. Znajduję się teraz w innej sytuacji niż wtedy, kiedy grałem na pozycji atakującego i dostawałem mnóstwo piłek - przyznał Rossard.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Komentarze (0)