Łuczniczka - GKS: przełamanie dla katowiczan po siatkarskiej batalii

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / GKS Katowice
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / GKS Katowice

W spotkaniu 16. kolejki PlusLigi 2016/2017, GKS Katowice na wyjeździe okazał się lepszy od Łuczniczki Bydgoszcz, zwyciężając po tie-breaku.

Obydwie drużyny przegrywały w ostatnim czasie mecz za meczem i w piątek chciały za wszelką cenę zwyciężyć, żeby złapać oddech przed kolejnymi pojedynkami w mistrzostwach Polski.

Łuczniczka rozpoczęła konfrontację z wysokiego "c", a bardzo dobrze w polu serwisowym radził sobie Jakub Rohnka (8:3). Swoje trzy grosze dorzucił Igor Yudin, zaś bydgoszczanie wygrywali 15:8. Podopieczni Piotra Makowskiego starali się kontrolować boiskowe wydarzenia i z każdą kolejną akcją przybliżali się do sukcesu w inauguracyjnej partii (20:14). Gospodarze już nie dali się dogonić, triumfując w pierwszym secie do 22.

Po zmianie stron podrażnieni katowiczanie od razu rzucili się do frontalnych ataków, a ciężar gry na swoje barki starał się brać Gert van Walle (3:9). Ekipa z Bydgoszczy nie miała argumentów do skutecznej walki, natomiast umiejętnie poczynaniami swojej drużyny kierował Marco Falaschi (11:16). GKS pewnie kończył swoje akcje i ostatecznie zwyciężył 25:17.

Tego dnia gra dwóch ekip była szarpana, zaś po dziesięciominutowej przerwie bydgoscy siatkarze prowadzili 7:4. Skuteczny na zagrywce oraz w ataku był Marcel Gromadowski, którego wspomagał Mateusz Sacharewicz (12:10). Z czasem do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy doprowadzili do remisu i ciekawej końcówki (19:19). W najważniejszym momencie odsłony więcej zimnej krwi zachowała Łuczniczka Bydgoszcz, która odniosła wiktorię 25:21.

ZOBACZ WIDEO Zobacz jedyny polski ranking, w którym Lewandowski jest poza podium!

{"id":"","title":""}

GieKSa nie zamierzała odpuszczać i rzuciła na szalę wszystkie swoje siły, co przyniosło temu klubowi oczekiwany efekt (8:10). Trudny do zatrzymania dla przeciwników byli Karol Butryn i Tomasz Kalembka, dzięki którym katowiczanie wypracowali sobie trzy oczka przewagi (15:18). Zawodnicy prowadzeni przez Piotra Gruszkę niemalże roztrwonili swoją przewagę, jednakże to do nich należało ostatnie słowo i o wszystkim miał rozstrzygnąć tie-break (23:25).

GKS Katowice był na fali po zwycięstwie w IV secie i szybko objął prowadzenie 5:2. Gospodarze popełniali błędy własne, co skrzętnie wykorzystywali przyjezdni (6:9). Zespół z Bydgoszczy nie składał broni i potrafił doprowadzić do remisu 9:9, a to zapowiadało emocje na finiszu rywalizacji. Trwała wymiana ciosów, w której lepiej odnaleźli się przyjezdni (15:17) i to oni sięgnęli po wygraną 3:2 w tej batalii.

PlusLiga, 16. kolejka:

Łuczniczka Bydgoszcz - GKS Katowice 2:3 (25:22, 17:25, 25:21, 23:25, 15:17)

Łuczniczka Bydgoszcz: Rohnka, Jurkiewicz, Yudin, Filipiak, Szczurek, Sacharewicz, Czunkiewicz (libero) oraz Sieńko, Bobrowski, Gromadowski, Katić.

GKS Katowice: Krulicki, Falaschi, Kapelus, Kalembka, Van Walle, Sobański, Mariański (libero) oraz Fijałek, Błoński, Butryn, Pietraszko, Stelmach.

MVP: Rafał Sobański (GKS). 
[event_poll=71199]

Źródło artykułu: