Bełchatowianie do meczu z beniaminkiem przystąpili w najsilniejszym składzie, z Mariuszem Wlazłym na szpicy. Mimo to PGE Skra Bełchatów nie miała łatwiej przeprawy z podopiecznymi Piotra Gruszki.
W wyjściowej szóstce GKS-u Katowice zabrakło Serhija Kapelusa, a szkoleniowiec zdecydował się postawić na prawym skrzydle na Gerta van Walle.
Tradycyjnie już siatkarze PGE Skry Bełchatów nie zanotowali dobrego początku, pozwolili przeciwnikom przejąć inicjatywę i musieli gonić wynik. Przy stanie 4:7 o czas poprosił Philippe Blain. Do wyrównania doszło dopiero po ataku Wlazłego na 11:11. Kapitan gospodarzy złapał rytm i atakował z trudnych pozycji. Kropkę nad "i" postawił Srećko Lisinac i premierowa partia padła łupem PGE Skry.
Drugi set początkowo był bardzo zacięty. Z czasem jednak katowiczanie mieli coraz więcej problemów w przyjęciu, częściej się mylili i nie nadążali za Nicolasem Uriarte. Argentyński rozgrywający po równo obdzielał kolegów piłkami, prowadząc zespół do zwycięstwa w drugiej odsłonie.
Wejście smoka zaliczył Karol Butryn, który zmienił Gerta van Walle. Choć set był stosunkowo wyrównany, to właśnie atakujący zrobił różnicę. Zupełnie nieskuteczny w tej części spotkania był Nikołaj Penczew, a przeciwnicy znaleźli też sposób na zatrzymanie Lisinaca. GKS pozostał w grze, wykorzystując błąd w ataku środkowego.
Beniaminek poczuł swoją szansę i zmusił PGE Skrę do wspięcia się na wyższy poziom. Bełchatowianie nie pozwolili jednak na zbudowanie większej przewagi i gra toczyła się punkt za punkt. Znów w ataku praktycznie nie do zatrzymania był Wlazły. Końcówka należała już do gospodarzy, którzy uruchomili zagrywkę. Spotkanie asem serwisowym zakończył Karol Kłos.
Obrońcy trofeum w ćwierćfinale zagrają z Espadonem Szczecin. Beniaminek dość niespodziewanie pokonał w tie-breaku Cuprum Lubin.
PGE Skra Bełchatów - GKS Katowice 3:1 (25:22, 25:19, 22:25, 25:19)
PGE Skra: Uriarte, Wlazły, Lisinac, Kłos, Winiarski, Penczew, Milczarek (libero)
GKS: Falaschi, Van Walle, Kalembka, Pietraszko, Błoński, Sobański, Stańczak (libero) oraz Fijałek, Butryn, Kapelus, Stelmach
ZOBACZ WIDEO Trudne warunki na trasie. Dakar utknął w błocie (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}