W 1/8 Pucharu Polski los na drodze Effectora Kielce postawił ONICO AZS Politechnikę Warszawską. Spotkanie, które decydowało o awansie do ćwierćfinału, było zacięte i długie. Zwycięzcę wyłonił dopiero tie-break, w którym lepsi okazali się kielczanie, chociaż przegrywali w spotkaniu już 1:2 w setach. Jednak w decydujących momentach zagrali skuteczniej.
Radość siatkarzy z Kielc po wygranej była duża nie tylko dlatego, że udało im się wygrać trudny mecz. Także dlatego, że była to ich pierwsza wygrana po serii siedmiu porażek. - To trwało dosyć długo i szybko dochodziły kolejne przegrane. Ciążyła więc już na nas spora presja, dlatego cieszymy się, że przełamaliśmy swoją niemoc i wygraliśmy. To pozwoliło nam się trochę odbudować - przyznał po wygranej Maciej Pawliński.
Podopieczni Adama Swaczyny dobrze zaczęli ten sezon PlusLigi. Z pierwszych dziewięciu meczów wygrali pięć, a w pozostałych potrafili urwać punkty wyżej notowanym rywalom. Z drugiej strony te pięciosetowe spotkania, zdaniem przyjmującego Effectora, przyczyniły się do późniejszego kryzysu. - Było kilka przyczyn naszej złej passy. Na pewno częściowo była spowodowana zmęczeniem, bowiem był taki moment, w którym graliśmy same tie-breaki i to co trzy dni - zauważył.
Drugą przyczyną był nakładający się na to mało korzystny kalendarz spotkań. - W końcówce roku mieliśmy dosyć trudnych przeciwników. Graliśmy z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, Asseco Resovią Rzeszów i PGE Skrą Bełchatów. Nasz potencjał w starciach z takimi drużynami na pewno nie stawia nas w roli faworytów - tłumaczył przyjmujący Effectora Kielce.
Wygrana na pewno cieszy kieleckich zawodników, mniej już pewnie fakt, że w ćwierćfinale zmierzą się z bardzo trudnym przeciwnikiem. Już w najbliższą środę zagrają o awans do turnieju finałowego Pucharu Polski z aktualnym mistrzem Polski, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i to na jego terenie. W tym meczu kielczanie będą chcieli się zaprezentować z jak najlepszej strony. - Chcemy wrócić do naszej dobrej gry. Raczej ciężko będzie nam walczyć o czołowe lokaty w lidze. Ważne więc, żebyśmy po prostu wygrywali i cieszyli naszą grą kibiców - zapewnił Maciej Pawliński.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji