Bartłomiej Lemański dwa ostatnie spotkania spędził nie na boisku, a za bandami reklamowymi. Powodem tego nie był powrót Thomasa Jaeschke'ego i zrobienie mu miejsca w szerokim składzie, a problemy zdrowotne. W związku z bólem dłoni środkowego, trener Asseco Resovii Rzeszów Andrzej Kowal postanowił dać mu odpocząć, jednakże jak ostatnio przyznał, jest on już gotowy do gry.
- W następnym meczu będzie już do naszej dyspozycji i liczę, że właśnie w nim już będzie grał. Ma delikatne problemy z dłonią, ale mamy szeroką kadrę i nie ma sensu go bardzo eksploatować. Jak będzie w 100 proc. sprawny, to na pewno będzie grał - mówił po meczu z Espadonem Szczecin trener wicemistrzów Polski.
Lemański w obecnym sezonie był tym, który najczęściej występował w duecie z Piotrem Nowakowskim, będącym obecnie zawodnikiem pewnym na pozycji, nie ulegającym ciągłym rotacjom. 21-latek miejsce na środku siatki Pasów dzieli głównie z Marcinem Możdżonkiem, a do dyspozycji trenera jest również Dawid Dryja, który jednak w tym sezonie pełni rolę zawodnika zadaniowego.
Podczas nieobecności Lemańskiego rzeszowianie z powodzeniem rozpoczęli rywalizację w Pucharze Polski od pokonania w 1/8 Indykpolu AZS-u Olsztyn 3:0 oraz odprawienia Espadonu Szczecin 3:0 w ligowej rywalizacji. Najbliższy mecz Asseco Resovia zagra u siebie w środę, 11 stycznia 2017 roku. Będzie to starcie 1/4 krajowego pucharu z Lotosem Treflem Gdańsk.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy