Ewa Śliwińska: Ten mecz dużo nas kosztował

PAP / PAP/ Andrzej Grygiel
PAP / PAP/ Andrzej Grygiel

Siatkarki Developresu SkyRes w ramach 16. kolejki Orlen Ligi pokonały zespół z Muszyny. - Ten mecz dużo nas kosztował, to było pięć naprawdę bardzo ciężkich setów - oceniała starcie Ewa Śliwińska.

Niezwykle ciekawy przebieg miał piątkowy pojedynek pomiędzy Developresem SkyRes a ekipą z Muszyny. Polski Cukier Muszynianka od początku meczu postawił wysoko poprzeczkę i urwał punkt swoim rywalkom.

- Ciężko powiedzieć, co zadecydowało o wyniku. Siatkówka jest zmienna, zatem jeden błąd tu, jeden tam może rozstrzygnąć to, czy się seta wygrywa, czy nie. Ten mecz dużo nas kosztował, to było pięć naprawdę bardzo ciężkich partii. Cieszę się, że wygrałyśmy. Błędów też się nie uniknie, chociaż uważam, że powinno być ich mniej - oceniła spotkanie Ewa Śliwińska.

Początek spotkania zaczął się od prowadzenia siatkarek znad Wisłoka. Zawodniczki odskoczyły na cztery "oczka", jednak przyjezdne zaczęły odrabiać straty. W finalnej fazie seta, więcej zimnej krwi zachowała ekipa z Muszyny. - W końcówkach jest tak, że tam również niewiele decyduje. Jeden punkt zdobyty przez daną drużynę może zaważyć o tym, jaki będzie końcowy wynik. Nie uważam, żebyśmy się położyły i nic nie robiły, tylko nasze rywalki też na pewno miały więcej szczęścia - komentowała przyjmująca.

W meczu pierwszej rundy, rzeszowianki odnotowały gładkie zwycięstwo, zapisując na swoje konto komplet punktów. - Kiedy grałyśmy na ich terenie, wówczas miały problemy kadrowe, brakowało im środkowej. To na pewno też mocno je zmotywowało - dodała zawodniczka.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy

W środowy wieczór, ekipa znad Wisłoka zmierzy się w ramach 1/8 finału Pucharu Polski z I-ligową drużyną WTS Solna Wieliczka. - Na pewno celujemy w jak najwyższe miejsca. Trzeba jednak podejść do tego meczu ze skupieniem, bo zespół z Wieliczki to przeciwnik jak każdy inny, więc nie możemy ich zlekceważyć - zapowiedziała siatkarka Developresu SkyRes.

Następnym rywalem rzeszowskiego kolektywu w rozgrywkach Orlen Ligi będzie Chemik. Policzanki w tym sezonie są niezwyciężone i dumnie okupują szczyt tabeli. Podopieczne Jacka Skroka z optymizmem patrzą na tę rywalizację, gdyż w pierwszej fazie przegrały dopiero po pięciosetowym boju. - Urwałyśmy im punkt, wiec próbować zawsze trzeba. To, że nazywają się Chemik Police nie znaczy, że my nie możemy z nimi wygrać czy czegoś ugrać, ponieważ nie gra nazwa a zawodniczki - zakończyła Śliwińska.

Źródło artykułu: