To kluczowa zmiana wprowadzona przez CEV do tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów. Podczas Final Four, który odbędzie się w dniach 29 - 30 kwietnia w Rzymie, pary półfinałowe zostaną wyłonione drogą losowania. Oznacza to, że dwa zespoły z tego samego kraju mogą zagrać ze sobą w finale. Do tej pory na coś takiego nie zezwalał regulamin. Jeśli do najlepszej czwórki weszły dwa zespoły reprezentujące to samo państwo, automatycznie trafiały na siebie już w półfinale. Taka sytuacja miała miejsce w ostatnich trzech latach.
Przepis obowiązujący do tego roku wzbudzał wiele kontrowersji, chociaż nie brakowało jego zwolenników. Kilka razy jego "ofiarą" padły polskie kluby. W roku 2015 do FF rozgrywanego w Berlinie weszły Asseco Resovia Rzeszów i PGE Skra Bełchatów. Oba zespoły musiały zmierzyć się już w półfinale, w którym lepsza okazała się Resovia, a w decydującym meczu przegrała potem z Zenitem Kazań.
W roku 2014 finał Ligi Mistrzów rozgrywano w Turcji, a gospodarzem był Halkbank Ankara. W najlepszej czwórce znalazły się dwie drużyny rosyjskie: Biełogorie Biełgorod oraz Zenit Kazań i automatycznie trafiły na siebie w półfinale. Podobny los spotkał w zeszłym roku włoskie zespoły. Cucine Lube Civitanova i Diatec Trentino zmierzyły się na tym etapie, aby w finale reprezentant Serie A trafił na polski, bądź rosyjski zespół.
Gospodarzem tegorocznego FF Ligi Mistrzów została Sir Sicoma Colussi Perugia. Według nowych zasad, nic nie stoi na przeszkodzie, aby w decydującym meczu zagrała z innym włoskim klubem Azimutem Modeną, czy Cucine Lube Civitanovą, jeśli oczywiście któryś z tych zespołów awansuje wcześniej do najlepszej "czwórki".
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji
mogą w Final Four zagrać Modena, Perugia i Civitanova? czy Modena i Civitanova będą musiały wejść w kolizję w losowaniu Czytaj całość