Zdesperowane siatkarki nie wyjdą na boisko? Nie chcą dłużej pracować za darmo

Od siedmiu miesięcy siatkarki Dynama Krasnodar nie otrzymują wynagrodzeń. Zdesperowane zawodniczki grożą, że nie wyjdą na boisko, jeśli nie otrzymają zapłaty. Klub ma za nic również wyrok sądu, który nakazał spłatę długów wobec byłych zawodniczek.

O tym, że Dynamo Krasnodar nie ma płynności finansowej wiadomo było w Rosji od wielu miesięcy, a mimo to władze Superligi dopuściły klub do rozgrywek. Panie radzą sobie bardzo dobrze i są na 4 miejscu, ale zespół męski jest na dnie tabeli z zaledwie jedną wygraną w 15 meczach. W myśl zasady "nie ma sianka, nie ma granka" siatkarze nie mają żadnej motywacji i nie chcą pracować za darmo. Siatkarki z Krasnodaru nie otrzymują wynagrodzeń już od siedmiu miesięcy i zapowiedziały, że nie wyjdą na mecz Ligi Mistrzyń z Dynamem Moskwa. Domagają się uregulowania zaległości.

Władze ligi zamiast szukać rozwiązania i pomóc zawodniczkom, zapowiedziały, że jeśli dojdzie do buntu siatkarek, mogą zostać ukarane. Rosyjscy działacze twierdzą, że w razie gdyby doszło do takiej sytuacji, są stosowne przepisy aby nałożyć na klub kary finansowe za takie postępowanie.

Okazuje się, że w tym sezonie ani jedna wypłata nie trafiła na konto siatkarek, trenerów i pracowników klubu. Kierownictwo obiecało, że wynagrodzenia zostaną wypłacone do stycznia 2017, ale tak się nie stało. Klub ma za nic nie tylko prośby zdesperowanych siatkarek, ale również wyroki sądu, jakie zapadły w ostatnim czasie.

W piątek pojawiła się oficjalna informacja, że klub Dynamo Krasnodar przegrał sprawę w sądzie, jaką przeciwko niemu wytoczyły byłe siatkarki Swietłana Kriuczkowa, Jekaterina Kriwiec i Daria Tałyszewa. Sąd już kilka miesięcy temu nakazał natychmiastową spłatę długów, ale mimo tego siatkarki nie otrzymały ani rubla i wciąż czekają na należne wynagrodzenie. Pieniędzy nie dostały też zawodniki, które polubownie starały się rozwiązać problem. - Klub obiecał, że w grudniu ureguluje zaległości - mówi Alexandra Pasynkowa, grająca w Dynamie w latach 2014 - 2016. - Działacze nie wywiązali się z umowy i nie podjęli w tej sprawie żadnych kroków.

Bardzo źle się dzieje również w męskim zespole. Po ostatniej kolejce Superligi pojawiły się informacje, że drużyna Dynama Krasnodar może nie dokończyć sezonu z powodu fatalnej sytuacji finansowej. Trener Andriej Woronkow zaprzecza na razie tym doniesieniom. - Nie komentuję plotek, które rozsiewają ludzie żądni sensacji. Zespół normalnie trenuje i gra. To wszystko, co mam do powiedzenia publicznie w tej sprawie - powiedział.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

[/color]

Komentarze (1)
avatar
serena
20.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I bardzo dobrze, ile można dać się wyzyskiwać. Bezczelność i chamstwo działaczy nie znają granic. Dlaczego sąd nie robi nic więcej w tej sprawie? Bezkarność działaczy jest niewyobrażalna, nie t Czytaj całość