PGE Skra Bełchatów - Espadon Szczecin: powtórka o inną stawkę

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda

PGE Skra Bełchatów i Espadon Szczecin staną po raz drugi w niedługim czasie po dwóch stronach siatki. W poprzednim pojedynku triumfowali gospodarze, ale dopiero po tie-breaku.

Po raz trzeci w tym sezonie dojdzie do starcia aktualnego brązowego medalisty PlusLigi z beniaminkiem ze Szczecina. Los i wynik meczu 1/8 finału Pucharu Polski sprawiły, że ekipy te zmierzyły się ze sobą 11 stycznia. Faworytami byli gospodarze i wydawało się, że nie będzie to dla nich trudna przeprawa. Espadon postawił jednak bardzo trudne warunki i ostatecznie wszystko rozstrzygnęło się w tie-breaku.

- Przyjechaliśmy walczyć, niestety się nie udało, ale mecz był bardzo fajny, było wiele emocji. Graliśmy set za set, byliśmy po tej drugiej stronie i na pewno nasza walka może cieszyć. Gra idzie do przodu i z tego w jakimś stopniu możemy być zadowoleni, a teraz w lidze będziemy walczyć punkty - powiedział po tamtym starciu Michał Ruciak.

Dodatkowym smaczkiem dla bełchatowian jest chęć rewanżu za oddane trzy punkty poprzez walkower nałożony na klub. Podczas meczu w Azoty Arenie w jednym momencie na parkiecie przebywało czterech obcokrajowców. I choć zawinił nie tylko sztab, ale również sędziowie, ostatecznie zweryfikowano wynik na 3:0 na korzyść Espadonu, choć to PGE Skra zwyciężyła w tym samym stosunku.

Z pewnością atutem gospodarzy jest fakt, że cały czas znajdują się w rytmie meczowym. Nie tylko zagrali w turnieju finałowym Pucharu Polski (przegrali w finale z ZAKSĄ Kędzierzyzn-Koźle), ale również w czwartek wyszli zwycięsko z potyczki rozgrywanej w Lublanie w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Podopieczni Philippe'a Blaina odetchnęli z ulgą i wrócili w dobrych nastrojach do kraju.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Espadon ostatni oficjalny mecz rozegrał właśnie w ćwierćfinale krajowego pucharu z PGE Skrą. Było to 11 dni temu. Z jednej strony zawodnicy odpoczęli fizycznie i psychicznie, a także mieli więcej czasu na treningi, z drugiej jednak siatkarze zawsze powtarzają, że najważniejsze jest rozgrywanie spotkań.

Faworytem bez względu na wszystko pozostają bełchatowianie, ale z pewnością nie mogą zlekceważyć rywala, który pokazał już, że pretendent do medalu jest mu niegroźny.

PGE Skra Bełchatów - Espadon Szczecin / niedziela 22.01.2016, godz. 18:00

Komentarze (0)