Prezes Jastrzębskiego Węgla stara się przywrócić stabilność finansową i sportową w klubie po ostatnich zawirowaniach. - Przygotowaliśmy plan strategiczny na trzy lata, który został zatwierdzony przez sponsora i partnera strategicznego. Ten plan spowoduje dużą stabilizację - powiedział w rozmowie z plusliga.pl.
Po zatwierdzeniu planu czas na przygotowania do następnego sezonu PlusLigi, bowiem większość zawodników w Jastrzębiu ma kontrakty jednoroczne. - Moim najważniejszym marzeniem jest, żeby wszyscy kluczowi zawodnicy zostali w Jastrzębskim Węglu. Na proces budowania zespołu chciałbym teraz spojrzeć inaczej. Nie chcę już budować składu na przetrwanie jeden sezon. Chciałbym zastosować pewną kontynuację, stabilizację składu, oprzeć się na tym, co już zbudowaliśmy. Chciałbym zawierać dwu-trzyletnie kontrakty z bazowymi graczami, co dawałoby spokój klubowi i samym siatkarzom - oświadczył Gorol.
Rozmowy dotyczące przedłużenia kontraktów są już prowadzone. - Chcielibyśmy utrzymać człon zespołu, budować go pod Lukasa Kampę i Salvadora Olivę. Jest też Grzesiek Kosok, który gra bardzo dobry sezon, podobnie jak Maciek Muzaj. Na tych zawodnikach bardzo nam zależy. Ale też trzeba pamiętać, że ciągle mamy w głowie program restrukturyzacji i wyznaczone granice finansowe. Cel sportowy jest bardzo ważny, ale stabilność ekonomiczna jest najważniejsza. Jak jej nie będzie, to nie będzie w ogóle zespołu - zastrzegł prezes klubu.
W obliczu kontuzji Scotta Touzinskiego klub musi szukać nowego przyjmującego. - Poszukiwania trwają, potrzebujemy jeszcze kilku dni. Proszę kibiców o cierpliwość, bo chcemy dokonać najlepszego wyboru. Chcemy walczyć o czwórkę i ten nowy gracz musi nam w tym pomóc. Na rynku jest kilku zawodników, dwóch - trzech mamy, że tak powiem, namierzonych. Prowadzimy rozmowy, ale jest to dość skomplikowane z uwagi na procedury. W grę wchodzi zagraniczny zawodnik, a w każdym kraju procedury są inne. Szukamy zawodnika, który nie tylko dobrze zaprezentuje się w tych ostatnich miesiącach sezonu, ale też dawałby perspektywę na kolejny rok - powiedział Adam Gorol.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji