Ćwierćfinałowy rywal nie postawił podopiecznym Błażeja Krzyształowicza zbyt wygórowanych warunków. Siatkarki Grot Budowlanych Łódź prowadziły grę od początku do końca, ani na chwilę nie tracąc inicjatywy. - Całe spotkanie miałyśmy pod kontrolą. Wydaje mi się, że zagrałyśmy dobrze. Czasem zdarzały nam się niepotrzebne błędy, ale ogólnie wyglądało to chyba nieźle. Cieszy wynik 3:0, bo trochę zdrowia na pewno dzięki szybkiemu zdrowiu zaoszczędziłyśmy - przyznała Kaja Grobelna.
Belgijska atakująca polskiego pochodzenia, podobnie jak trener jej zespołu i koleżanki z drużyny, spotkanie z Polskim Cukrem Muszynianką Muszyna potraktowała bardzo poważnie. - Dla nas każdy mecz w tych rozgrywkach jest małym finałem. Tak było w rywalizacji z KSZO i w spotkaniu z Muszynianką. Fajnie, że udało nam się zakwalifikować do czwórki, co odbieram już jako mały sukces, ale wierzę, że w najbliższy weekend będzie jeszcze lepiej - podkreśliła najlepiej punktująca zawodniczka środowego ćwierćfinału.
Łodzianki zdają się wracać do bardzo dobrej dyspozycji z początku sezonu. Po przerwie świąteczno-noworocznej ciężko było im bowiem utrzymać prezentowany wcześniej poziom. W konsekwencji przegrały w lidze z Developresem SkyRes Rzeszów, a znacznie niżej notowany KSZO Ostrowiec SA pokonały na wyjeździe dopiero po tie-breaku. W ostatnim czasie ponownie wkroczyły jednak na drogę pewnych zwycięstw, jednocześnie z meczu na mecz poprawiając grę w kolejnych elementach siatkarskiego rzemiosła. W środę ich mocną bronią były bloki, zagrywki, ale też zdecydowane ataki.
- Na początku stycznia było ciężko z treningami, a znacznie wzrosła ilość rozgrywanych spotkań, więc pojawiły się pewne problemy. Dobrze, że wszystkie dziewczyny dostały okazję, żeby pograć. Inne mogły trochę odpocząć. Błażej bardzo dobrze to wszystko zaplanował, dzięki czemu przeszłyśmy przez ten trudniejszy okres. W głowach też już jesteśmy spokojniejsze, pewniejsze i lepiej radzimy sobie z presją, do czego na pewno przyczyniły się ostatnie wygrane. Gra także wygląda coraz lepiej - oceniła nasza rozmówczyni.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji
Dobra dyspozycja nie oznacza jednak, że siatkarki Grot Budowlanych nie odczuwają zmęczenia. Częstotliwość rozgrywania meczów jest bardzo duża, a już w weekend, w ramach turnieju finałowego Pucharu Polski, łodzianki mogą rozegrać dwa spotkania, dzień po dniu. - Pojawia się oczywiście zmęczenie, bo każdy mecz musimy grać na sto procent. Nie możemy nawet trochę odpuścić, bo każdy rywal tylko czeka, żeby to wykorzystać. Wygrane jednak dodatkowo motywują i potwierdzają, że warto ciężko pracować - zauważyła utalentowana atakująca.
W półfinale Pucharu Polski siatkarki z miasta włókniarzy zmierzą się z Impelem Wrocław, który na własnym terenie rozprawił się z Tauronem MKS-em Dąbrowa Górnicza. - Nie chciałabym wybierać. Nie ma to większego sensu. Niezależnie od przeciwnika, będziemy do tego meczu przygotowywać się na pełnych obrotach. Obie drużyny są bardzo dobre, ale dla nas celem jest zdobycie pucharu, więc nie możemy oglądać się na rywali - zdradziła jeszcze przed rozstrzygnięciem meczu we Wrocławiu Grobelna.