- Tak, to prawda, mam ofertę z ligi włoskiej - przyznaje Matthew Anderson. - Na razie jednak nie rozmawiałem z nimi na ten temat, mój agent się tym zajmuje. Nie podjąłem decyzji co do mojej przyszłości. Jestem całkowicie skoncentrowany na celach, jaki mam w tym sezonie do osiągnięcia z Zenitem Kazań. Muszę się dopiero nad tym wszystkim zastanowić - mówi siatkarz, który w tym roku kończy 30 lat.
Amerykański przyjmujący gra w Kazaniu już piąty sezon. Wszystkie sukcesy, jakie rosyjski gigant rosyjski osiągał w ostatnich latach były również jego udziałem. Anderson mimo kilkumiesięcznej przerwy, jaką był zmuszony zrobić w swojej karierze, zawsze podkreśla, że bardzo dobrze czuje się w tym zespole i jest zadowolony z warunków, jaki mu stworzono w Zenicie.
Zadowoleni z usług siatkarza są włodarze klubu i Władimir Alekno, który wybaczył mu nawet to, że Amerykanin zostawił zespół praktycznie z dnia na dzień na początku rozgrywek w 2014. Mimo to, przyjął go z powrotem i zaproponował w 2015, a potem również w 2016, aby został na kolejny sezon. - Jeśli zadowolą mnie przedstawione warunki, to znów przedłużę kontrakt i zostanę w Zenicie - mówi Anderson. - Jeśli jednak przyjmę propozycję z Włoch to znaczy, że tam zaproponowano mi lepsze.
Jeszcze kilka tygodni temu Amerykanin zaprzeczał, jakoby interesowała się nim Cucine Lube Civitanova, ale o siatkarza zabiegają też inne kluby. Obecnie wiele wskazuje na to, że piłeczka leży po stronie Zenitu Kazań. Nie wiadomo jednak, czy mistrz Rosji będzie chciał i mógł zatrzymać jedną ze swoich gwiazd. Od lat Zenit ma bardzo stabilną sytuację finansową, ale i jemu coraz bardziej daje się we znaki kryzys ekonomiczny, a władze zaczynają oszczędzać np. na podróżach. W zeszłym sezonie rezygnowano z droższych czarterowych lotów, a w tym zdarzyło się, że na mecz po raz pierwszy od lat zespół pojechał autobusem.
Następcą Andersona w Rosji miałby zostać Jegor Kljuka, którego talent wciąż się rozwija i na pewno nie żądałby porównywalnych pieniędzy. Klub musi również rozwiązać sytuację w Maksymem Michajłowem, któremu w tym roku również kończy się kontrakt z Zenitem. Na wypożyczeniu w Kuzbassie Kemerowo jest w tym sezonie Wiktor Poletajew, który zalicza świetny rok i jest ponoć szykowany na następcę Michajłowa nie tylko w kadrze, ale i w Zenicie Kazań.
ZOBACZ WIDEO Aleksandar Vuković: Uwierzmy w siebie, stać nas na pokonanie Ajaxu!
Dawno się tak nie uśmiałem ☺