Centrostal wraca do gry - relacja z meczu Centrostal Bydgoszcz - Stal Mielec

Fani Centrostalu Bydgoszcz po bardzo długim czasie doczekali się zwycięstwa swoich ulubienic. W meczu kończącym 11 kolejkę spotkań bydgoszczanki we własnej hali pokonały drużynę Stali Mielec 3:0.

Sebastian Mikołajczak
Sebastian Mikołajczak

GCB Centrostal Bydgoszcz: Kuczyńska, Kowalkowska, Liniarska, Ściurka, Galkina, Łunkiewicz, Malinowska, Kuligowska (C), Wysocka, Naczk, Leśniewicz (L), Tsekova

KPSK Stal Mielec: Dutkiewicz, Banecka (L), Peret, Olczyk (C), Łukaszewska, Burdzel, Wilk, Dązbłaż, Wilk A, Koleva, Skorupa, Niedźwiecka

Sędziowali: Krzysztof Łygoński, Grzegorz Klehr

Spotkanie skutecznym atakiem ze środka rozpoczęła Aleksandra Liniarska. Następnie zespól Stali popełnia błąd w ataku, a chwilę później Dorota Ściurka skutecznie obija mielecki blok i drużyna Centrostalu prowadzi w spotkaniu 4:1
W drużynie z Bydgoszczy na wysokim poziomie stało przyjęcie co pozwoliło Justynie Łunkiewicz dokładnie i skutecznie rozgrywać piłkę.
Po skutecznym ataku ze środka Aleksandry Liniarskiej drużyny udały się na przerwę techniczną przy stanie 8:4. Po powrocie do gry, miejscowe kontrolowały przebieg rywalizacji i przewaga czterech, pięciu punktów utrzymywał się. Gra toczyła się praktycznie punkt za punkt aż do drugiej przerwy technicznej, na którą miejscowe schodziły prowadząc 16:11.
Po przerwie skuteczną akcją na środku siatki popisała się ponownie Aleksandra Liniarska, a Petia Tsekova skutecznie zbijała piłkę z lewego skrzydła i bydgoszczanki prowadziły już 18:12.
Po akcji z prawego skrzydła Alicji Malinowskiej Centrostal prowadził już 21:14 i w tym momencie trener Roman Murdza poprosił swoje zawodniczki do siebie.
Po rozpoczęciu gry, na prawym skrzydle Dominika Kuczyńska z Justyną Łunkiewicz zatrzymały skutecznym blokiem rywalki. Chwilę później ponownie w roli głównej wystąpiła Dominika Kuczyńska, która atakiem z obiegnięcia zakończyła pierwszą partie, którą miejscowe wygrywają 25:16.

Drugą odsłonę meczu od skutecznego ataku z lewego skrzydła rozpoczęła Marta Łukaszewska i tym samym dała pierwsze w meczu prowadzenie mielczankom.
Walka punkt za punkt toczyła się do wyniku 4:4. Po nieudanym ataku bydgoszczanek i skutecznym bloku drużyny Stali to przyjezdne prowadziły 4:7.
Miejscowe jednak bardzo szybko zdołały odrobić tą stratę i po dwóch skutecznych atakach i błędzie gości Centrostal schodził na przerwę techniczną z punktową przewagą.
Gdy zespoły powróciły do rywalizacji żadnej z drużyn nie udało się zbudować większej przewagi. Skuteczna gra w ataku i w obronie oby dwóch drużyn powodowała, że wynik cały czas był bliski remisu.
Jedynie as serwisowy bułgarskiej środkowej w ekipie gospodarzy i skuteczny podwójny blok sprawiły, że bydgoszczanki prowadziły w pewnym momencie dwoma punktami 14:12.
Wtedy Marta Łukaszewska z prawego, a Iwona Niedźwiecka z lewego skrzydła popisują się skutecznymi atakami i ponownie doprowadzają do wyrównania.
Jednak to miejscowe po ataku Alicji Malinowskiej schodzą z jednopunktowym prowadzeniem na drugą przerwę techniczną w tej partii. Od momentu rozpoczęcia gry po regulaminowej przerwie goście zaczęli popełniać własne błędy co wykorzystały ?pałacanki? i powiększyły swoją przewagę do czterech oczek 20:16.
Trener Stali Mielec widząc, że zwycięstwo w tym secie się oddala przy wyniku 21:17 prosi o czas dla swojej drużyny. Uwagi szkoleniowca pomogły bo zespół przyjezdny zaczął w błyskawicznym tempie odrabiać straty. Skuteczna gra w ataku i w bloku pozwoliły mielczankom zbliżyć się do swoich rywalek tylko na jeden punkt 22:21.
Wtedy opiekun bydgoskiego zespołu Maciej Kosmol poprosił o chwilę rozmowy ze swoimi zawodniczkami.
Po powrocie na parkiet zablokowana została Petia Tsekova i na tablicy świetlnej widniał wynik 22:22. W kolejnej akcji Agata Wilk nie skończyła ataku i na prowadzenie wyszły zawodniczki Centrostalu, które tego prowadzenia nie oddały już do końca.
Partie zakończyła skutecznym atakiem Alicja Malinowska.

Z nożem na gardle trzeciego seta rozpoczęły siatkarki Stali, gdyż ewentualna porażka w tym secie oznaczałaby, że w tym spotkaniu drużyna ta nie powiększy swojego dorobku punktowego w ligowej tabeli. Mielczanki szybko objęły prowadzenie tej odsłonie meczu 1:4.
Bydgoszczanki tą partie zaczęły nerwowo i popełniały błędy. Już na początku seta przy trzypunktowej przewadze trener Maciej Kosmol poprosił o przysługującą przerwę.
Przewaga przyjezdnych utrzymywała się do wyniku 4:7. Dwa skuteczne ataki Doroty Ściurki skuteczny podwójny blok pary Kuczyńska-Łunkiewicz i skuteczny atak ze środka sprawiły, że na przerwę techniczną oby dwie ekipy schodziły przy jednopunktowym prowadzeniu gospodarzy.
Skuteczna gra miejscowych w obronie i na siatce z pomocą rywalek, które popełniały własne błędy pozwoliło zespołowi Macieja Kosmola zbudować bezpieczną przewagę 14:7.
W tym momencie nastąpiło jakby rozluźnienie w szeregach Centrostalu, a zespół Stali starał się to wykorzystać. Goście zbliżyli się punktowo do przeciwniczek dzięki skutecznej grze w ataku i bloku. Przy wyniku 15:11 o drugą przerwę poprosił Maciej Kosmol. .
Zawodniczki do gry wróciły tylko na jedną akcję, ponieważ Aleksandra Liniarska skutecznym atakiem ze środka umieściła piłkę w polu gry rywalek.
Na tablicy świetlnej pojawił się wynik 16:11 i sędzia zawodów zaprosił oby dwa zespoły na przerwę techniczną. Po zakończonej przerwie Alicja Malinowska i Petia Tsekova skutecznie kończyły swoje ataki obijając blok rywalek. Centrostal w tym momencie prowadził już 18:11.
Trener Stali widząc, że jego zawodniczki mają coraz większe problemy na boisku poprosił je do siebie na krótką rozmowę. Po zakończonej przerwie, na domiar złego dla drużyny Stali, asem serwisowym popisała się młoda rozgrywająca Centrostalu Justyna Łunkiewicz.
Bydgoszczanki już do końca seta nie oddały wywalczonej przewagi i całego seta wygrywają 25:17.

Po zakończonym secie zawodniczki Centrostalu na parkiecie odtańczyły taniec radości ze zdobytych punktów, a kibice brawami podziękowali za zwycięstwo w tym spotkaniu.
Bydgoscy fani również nie kryli radości ze zdobytych jakże cennych punktów przez swoje ulubienice.
Mecz ten po raz kolejny dał kibicom nadzieję, że Centrostal zacznie zdobywać punkty i uniknie gry w barażach.
MVP spotkania wybrano Petię Tsekovą.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×