Obydwie drużyny przystąpiły do sobotniego starcia w zupełnie innych humorach. Zawodniczki z Muszyny wygrały w aktualnym sezonie Orlen Ligi dziewięć pojedynków, w tym to ostatnie, wtorkowe z Legionovią Legionowo. Z kolei bielszczanki nadal nie wydostały się z dna ligowej tabeli i z zaledwie czterema zwycięstwami zamykają stawkę.
Jak na faworytki przystało, podopieczne Ryszarda Litwina bardzo szybko wykorzystały wszystkie mankamenty w grze przeciwniczek i wypracowały sobie wysoką przewagę. Siedmiopunktowe prowadzenie Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna pozwoliło na spokojne prowadzenie gry przez Agnieszkę Rabkę. Pomimo ogromnych starań, zawodniczki z Bielska-Białej nie dały rady wytrzymać narzuconego przez rywalki tempa. Po naprawdę dobrej i skutecznej grze gospodynie zwyciężyły 25:16.
Sytuacja uległa diametralnej zmianie w drugim z rozegranych setów. BKS Profi Credit Bielsko-Biała nie przypominał drużyny, która tak wyraźnie uległa przeciwniczkom kilka minut wcześniej. Tym razem to ekipa prowadzona przez Tore Aleksandersena przejęła inicjatywę na boisku, odskakując od rywalek. Bielszczanki nieco lepiej od Mineralnych spisały się w ataku, a przede wszystkim odrzuciły rywalki od siatki. Niezły mecz rozgrywała nowa zawodniczka klubu Erica Handley. Między innymi dzięki jej niekonwencjonalnym zagraniom, przyjezdne wygrały do 16.
Muszynianki długo nie potrafiły otrząsnąć się po porażce w poprzedniej odsłonie. Ten fakt starały się wykorzystać zawodniczki z Podbeskidzia, które ponownie w tym meczu wypracowały sobie przewagę. Spory w tym udział miała Emilia Mucha, która szalała nie tylko w ataku, ale również polu serwisowym oraz bloku. I chociaż Polskiemu Cukrowi Muszyniance Muszyna udało się zbliżyć do rywalek na jedno "oczko", to końcówka ponownie należała do BKS-u Profi Credit Bielsko-Biała (23:25).
[color=black]ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę
[/color]
Wydawało się, że bielski zespół był o krok od wygranej i przerwania fatalnej serii porażek. Mineralne pokazały jednak, że nie można ich za szybko skreślać. Mocnym ogniwem gospodyń była Aleksandra Wójcik, najskuteczniejsza zawodniczka w zespole. Z każdą akcją ekipa z Muszyny odrabiała stratę do rywalek, by w konsekwencji doprowadzić do remisu po 16. Od tego momentu bielszczanki nie miały już nic do powiedzenia. Podopieczne Ryszarda Litwina bardzo pewnie doprowadziły do tie-breaka (25:21).
W decydującym secie szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną raz na drugą stronę. Gdy jeden z zespołów osiągnął przewagę, drugi natychmiast ją odrabiał. Gra punkt za punkt zwiastowała niezwykłe emocje w końcówce. Kibice na pewno się nie zawiedli, bowiem obydwie drużyny potrzebowały kilku piłek meczowych, aby wreszcie postawić kropkę nad i. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachował Polski Cukier Muszynianka Muszyna, wygrywając 22:20.
Polski Cukier Muszynianka Muszyna - BKS Profi Credit Bielsko-Biała 3:2 (25:16, 16:25, 23:25, 25:21, 22:20)
Muszynianka: Savić, Wawrzyniak, Rabka, Sosnowska, Wójcik, Cvetanović, Medyńska (libero) oraz Szabo, Cikiriz, Wilk, Sredić.
BKS: Handley, Mucha, Brzezińska, Trojan, Mikyskova, Moskwa, Wojtowicz (libero) oraz Wańczyk, Skrzypkowska, Mucha.
MVP: Magdalena Wawrzyniak (Muszynianka)