Pewne zwycięstwo odniosły w spotkaniu 20. kolejki Orlen Ligi siatkarki znad Wisłoka. Developres SkyRes pokonując w trzech setach Legionovię zapisał na swoim koncie komplet punktów i nadal utrzymuje czwartą lokatę. - Zagrałyśmy dobrze i przede wszystkim skutecznie, a to jest najważniejsze. Zdobyłyśmy trzy punkty, które są dla nas teraz bardzo ważne - komentowała po spotkaniu Anna Kaczmar.
Podopieczne Lorenza Micelliego przez cały pojedynek utrzymywały wysoką, 52 proc. skuteczność w ataku. Wszystko za sprawą znakomitego prowadzenia gry przez rozgrywającą, Annę Kaczmar, która otrzymała statuetkę MVP. - Każda z moich koleżanek dobrze zagrała i wszystkie były skuteczne w ataku, a to zawsze daje mi komfort gry - stwierdziła rozmówczyni.
Dobra passa rzeszowianek trwa, a jakoś gry poprawia się z meczu na mecz. Ekipa z Podkarpacia nabiera coraz większej pewności siebie na boisku. - Zawsze jest tak, że kiedy przychodzi nowy trener, to coś się zmienia. Nie ma takiej możliwości, żeby dwóch trenerów pracowało tak samo. Myślę, że inna jakość naszej gry jest to efekt pracy w nowy sposób - oceniła zawodniczka Developresu SkyRes.
Kolejny mecz siatkarki znad Wisłoka rozegrają już w niedziele. Rzeszowianki będą wówczas podejmować Atom Trefl. Klub ten dobrze znany jest obecnemu szkoleniowcowi gospodyń oraz Annie Kaczmar, którzy reprezentowali barwy sopockiego kolektywu. - Zarówno trener, jak i ja mieliśmy do czynienia z Atomem Trefl, jednak to jest nowa drużyna, całkiem inny trener i skład. W pierwszej rundzie grało się z nimi ciężko, postawiły nam się i wygrały. Zagrały bardzo dobre spotkanie, za to my nieco gorsze. Sytuacja była podobna do obecnej, bo po kilku dniach i meczu z Legionovią jechałyśmy do Sopotu. Mam jednak nadzieję, że teraz zagramy zdecydowanie lepiej - zakończyła rozgrywająca.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji
Czy Developres SkyRes ma w tym sezonie szanse na medal? 
