Choć bilans dotychczasowych spotkań obu ekip przemawia na korzyść bielszczanek, to jednak faworytkami poniedziałkowej potyczki są gospodynie. W poprzedniej rundzie komplet punktów zapisały na swoje konto podopieczne Jacka Pasińskiego, które zdominowały swoje przeciwniczki w ataku.
- Anita Kwiatkowska jest bardzo mocną stroną zespołu z Piły. Nasze rywalki grają szaloną siatkówkę, musimy im narzucić swoje tempo, dobrą zagrywkę i myślę, że damy radę. Musimy dać radę - zapowiedziała Aleksandra Pasznik, rozgrywająca BKSu Profi Credit.
Przyjezdne w tym sezonie nie spisują się najlepiej. Bielszczanki plasują się na ostatnim miejscu w tabeli mając zaledwie cztery wygrane pojedynki. W ostatniej kolejce potrafiły zaskoczyć, urywając seta niezwyciężonemu jak dotąd Chemikowi. Pierwsze dwie odsłony przebiegały pod dyktando przyjezdnych. Po dziesięciominutowej przerwie, policzanki pogubiły się co wykorzystała drużyna z Bielsko-Białej. Na czwartego seta zabrakło jednak sił.
Gospodynie miały więcej czasu niż ekipa z Bielsko-Białej na przygotowania do poniedziałkowego starcia, bowiem pilanki spotkanie 20. kolejki Orlen Ligi rozegrały początkiem miesiąca. Ich ostatnim przeciwnikiem był zatem zespół z Ostrowca Świętokrzyskiego, z którym zmierzyły się 11 lutego. Premierową odsłonę meczu gładko wygrały podopieczne Jacka Pasińskiego, jednak w kolejnych partiach nie szło już tak łatwo i szala zwycięstwa przechyla się raz na jedną, a raz na drugą stronę. Ostatecznie o wyniku zadecydował tie-break, w którym górą było KSZO.
Enea PTPS ostatnio gra niestabilnie i ze stanem dwudziestu trzech punktów zajmuje dziewiątą lokatę. Po serii porażek drużyna liczy jednak na zwycięstwo przed własną publicznością.
Enea PTPS Piła - BKS Profi Credit Bielsko-Biała / poniedziałek, 20 lutego 2017r., godz. 18:00
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji