Olsztynianie radzą sobie w obecnym sezonie bardzo dobrze i w sobotę chcieli przedłużyć swoją zwycięską passę w polskiej ekstraklasie siatkarzy (do dziesięciu wygranych z rzędu), co im się udało.
AZS rozpoczął rywalizację w Kielcach z wysokiego "c", szybko obejmując prowadzenie 9:4. Dobrze z Pawłem Woickim współpracował Miłosz Zniszczoł, który nie tylko pewnie atakował, ale i potrafił skutecznie zagrać w bloku (8:14). Rozluźnienie w szeregach gości spowodowane sporą przewagą chcieli wykorzystać gospodarze, którzy doprowadzili do emocjonującej końcówki pierwszego seta (20:20). Ostatecznie w najważniejszych momentach więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Andrei Gardiniego, wygrywając inauguracyjną partię 25:23.
Po zmianie stron wciąż przeważała ekipa z Olsztyna, w której szeregach udanie radził sobie atakujący Jan Hadrava (7:10). Miejscowi siatkarze popełniali sporo błędów własnych, co skrzętnie wykorzystywali przyjezdni (12:17). Tym razem olsztynianie już nie dali się dogonić i triumfowali zdecydowanie 25:19.
Dziesięciominutowa przerwa nie wpłynęła na obraz gry, gdyż w dalszym ciągu lepiej poczynał sobie Indykpol AZS (8:11). Swoją szansę otrzymał Ezequiel Palacios, który zmienił Wojciecha Włodarczyka i był on pewnym punktem swojej drużyny. Co prawda Effector za sprawą Bartosza Bućki podjął jeszcze rękawicę na finiszu tego seta (19:20), jednakże ostatnie słowo należało do olsztyńskich zawodników, którzy ponownie odnieśli wiktorię 25:19, a w całej konfrontacji 3:0.
PlusLiga, 22. kolejka:
Effector Kielce - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (23:25, 19:25, 19:25)
Effector Kielce: Komenda (1), Wohlfahrtstatter (5), Wachnik (9), Nalobin (4), Pawliński (7), Superlak (9), Biniek (libero) oraz Formela, Antosik, Bućko (9), Andrić.
Indykpol AZS Olsztyn: Hadrava (14), Pliński (6), Zniszczoł (9), Śliwka (11), Woicki (1), Włodarczyk (6), Żurek (libero) oraz Boswinkel, Palacios (7), Makowski.
MVP: Miłosz Zniszczoł (AZS).
[event_poll=71345]
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji