Marcin Możdżonek: Nasza broń już nie strzelała takimi kalibrami jak powinna

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marcin Możdżonek
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marcin Możdżonek

Jastrzębianie znów lepsi od Asseco Resovii. W 22. kolejce PlusLigi przyjezdni w czterech setach poradzili sobie z podopiecznymi Andrzeja Kowala. - Wiadomo było, że mecz będzie trudny i zacięty - komentował Marcin Możdżonek.

Waleczna gra Asseco Resovii nie wystarczyła, by w starciu 22. kolejki PlusLigi pokonać podopiecznych Marka Lebedewa. Jastrzębski Węgiel dopisał cenne punkty do ligowej tabeli i tym samym zbliżył się do czołowej "czwórki".

- Jastrzębie ma jak najbardziej pełne prawo do tego, by znaleźć się w czwórce najlepszych zespołów w Polsce. Wiadomo było, że mecz będzie trudny i zacięty, zwłaszcza, że pierwsze spotkanie przegraliśmy. Chcieliśmy się zrewanżować jastrzębianom, nie udało się. Zabrakło nam dzisiaj kilku elementów, może trochę opanowania, zimnej krwi i ten wynik mógłby być zupełnie inny - ocenił tuż po spotkaniu Marcin Możdżonek.

Premierowa odsłona padła łupem przyjezdnych. Po zmianie stron role się odwróciły i z wygranej mogli cieszyć się gospodarze. Kluczowa dla wyniku rywalizacji była trzecia partia. - Pierwsze dwa sety to było takie rozpoznanie przeciwnika. Najpierw oni nas, potem my ich, jest po jeden i mecz się zaczyna od nowa. Obie ekipy wiedziały, że granie zacznie się od trzeciej partii i tak też było. Bardzo zacięty był ten trzeci set, w którym więcej szczęścia mieli jastrzębianie i to chyba było czynnikiem decydującym o wyniku. Czwarty set był już niestety bez historii. Nasza broń, którą mieliśmy już nie strzelała takimi kalibrami jak powinna i napędzeni trzecim setem jastrzębianie pokonali nas - stwierdził środkowy Asseco Resovii.

Rzeszowianie, mimo że przegrali potyczkę, nadal zajmują drugą lokatę. Do końca fazy zasadniczej pozostało jeszcze osiem kolejek i sporo punktów do zdobycia. - Nie będzie już łatwych przeciwników do pokonania, zwłaszcza że w tabeli na górze zrobiło się bardzo ciasno i każdy chcę do tej czwórki wskoczyć. Niedługo będziemy jechać do drużyny z Olsztyna, która ostrzy sobie ząbki na bycie w tym "top four"najlepszych zespołów. Z każdym meczem będziemy mieli pod górę i coraz trudniej będzie nam się grało. Mamy oczywiście swoje kłopoty, ale musimy się przełamać i z tym walczyć, bo nie mamy innego wyjścia - podsumował Możdżonek.

Następny pojedynek siatkarze znad Wisłoka rozegrają w środę, 22 lutego. Ich przeciwnikiem będzie zespół GKS Katowice.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Młodych trzeba uczyć, jak się pracuje w pierwszej reprezentacji

Komentarze (3)
Wiesia K.
21.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zaksa ,Jastrzębie ,Indykpol ,Skra - chciałabym , żeby taka była czwórka - bo może wtedy wreszcie Resovia dostałaby trenera ,który potrafiłby im pomóc być lepszą drużyną - jak Lebedew czy Gardin Czytaj całość
avatar
Edek1
20.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Resovia musi zatrudnić nowego trenera. Przykład żeńskiej drużyny z Rzeszowa pokazuje, że taka zmiana może przynieść korzyść.