Zespół Błażeja Krzyształowicza opuszczał we wtorek Polskę w dobrych nastrojach. Siatkarki z miasta włókniarzy udały się do słonecznego Cannes po przekonującym zwycięstwie ligowym z Tauronem MKS. Łodzianki ekipę z Dąbrowy Górniczej niemal zdemolowały, pierwszego seta wygrywając do 15, a ostatniego (trzeciego) do 8.
- Tak przekonujące zwycięstwo, jakie odniosłyśmy nad dąbrowiankami, na pewno doda nam pewności siebie przed trudnym wyjazdem - przyznała Pavla Vincourova. Czeska rozgrywająca Grot Budowlanych Łódź jest przekonana, że jeśli jej zespół utrzyma formę z niedzielnego meczu ligowego, to powinien wygrać we Francji dwa niezbędne do awansu sety.
Przed minimalizmem przestrzega jednak trener łodzianek. - Ja bym bardzo chciał, żebyśmy wygrywali wszystkie mecze jak najwyraźniej i jak najlepiej, bo to będzie świadczyło o tym, że nasz poziom jest wyższy od rywala. Nie raz takie podejście, że wystarczą dwa sety, mocno się zemściło na trenerach, na zawodniczkach - podkreślił Krzyształowicz, zwłaszcza że mecz wyjazdowy będzie jednak dla trzeciej obecnie drużyny Orlen Ligi znacznie trudniejszy niż pierwsze, wygrane w Atlas Arenie zdecydowanie 3:0 starcie.
- Wydaje mi się, że do pierwszego meczu z nami rywalki nie przygotowały się za bardzo. Taktycznie nie prezentowały się wówczas zbyt dobrze i chyba były zaskoczone naszym sposobem gry. Teraz jednak mają już na pewno nagranie ze środowego meczu, więc dysponują cennym materiałem do analiz. W rewanżu będą więc pewnie na nas gotowe - zauważyła po pierwszej potyczce Heike Beier, niemiecka przyjmująca, która w trudnych momentach jest w stanie brać na siebie ciężar gry.
ZOBACZ WIDEO Serie A: AC Milan wygra i uciekł sąsiadowi [ZDJĘCIA ELEVEN]
Zespół Grot Budowlanych na wyjazdach z silnymi drużynami nie radzi sobie zbyt dobrze. W lidze przegrał bowiem z Chemikiem Police, Tauronem MKS i ostatnio Impelem Wrocław, podczas gdy dwa ostatnie zespoły na własnym terenie pokonał zdecydowanie, bez straty seta. Do rewanżu z RC Cannes musi więc od samego początku podejść w pełni skoncentrowany.
Szczególną uwagę łodzianki poświęcić powinny Gerganie Dimitrowej, która długo jako jedyna dotrzymywała w Atlas Arenie kroku gospodyniom. Nie można oczywiście zapominać o Oldze Sawenczuk - teoretycznie najgroźniejszej zawodniczce wicemistrza Francji, którą jednak w pierwszym starciu gospodynie umiejętnie wyłączyły z gry.
- Szkoda tego meczu, bo kilka ostatnich rozegraliśmy całkiem nieźle pod kątem skuteczności w ataku, a w Łodzi chyba się zestresowaliśmy. Przestraszyliśmy się łódzkiego bloku. Byliśmy trochę sfrustrowani, wyszliśmy na to spotkanie bez wiary w siebie. Należy jednak pamiętać, że mierzymy się z bardzo dobrym zespołem - zaznaczył trener Laurent Tillie.
Selekcjoner męskiej reprezentacji Francji podjął się trudnego zadania prowadzenia w sezonie ligowym RC Cannes, które po latach świetności jest w fazie przebudowy. Czy międzynarodowy skład dwudziestokrotnego mistrza kraju będzie w stanie odwrócić losy rywalizacji z rozpędzonymi łodziankami?
Siatkarki Grot Budowlanych czeka trudny egzamin, ale pod względem aktualnego potencjału sportowego finalistki Pucharu Polski zdają się przewyższać rywalki. Muszą to tylko potwierdzić w środę na parkiecie. Jeśli uda im się ta sztuka, w ćwierćfinale Pucharu CEV zmierzą się najprawdopodobniej z Galatasaray Stambuł, które w pierwszym meczu 1/8 finału bez problemów rozprawiło się z Novą KBM Branik Maribor. Poprzeczka powinna pójść wówczas znacznie w górę.
RC Cannes - Grot Budowlani Łódź / środa 22 lutego 2017 r., godz. 20:00