Dąbrowsko-sopocka migrena. Antyszóstka 21. kolejki Orlen Ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Aleksandra Sikorska
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Aleksandra Sikorska
zdjęcie autora artykułu

Na niektórych pozycjach mieliśmy ból głowy z wyborem do Antyszóstki, ale nie brakowało też, niestety, nadmiaru kandydatek. Zwłaszcza w zespołach z Dąbrowy Górniczej i Sopotu można było wybierać niemal do woli.

Rozgrywająca: Natalia Gajewska (Atom Trefl Sopot) [1]*

Gdńszczanka reprezentująca klub z Sopotu będzie chciała jak najszybciej zapomnieć o konfrontacji z Developresem SkyRes Rzeszów. Faworytki szybko rozprawiły się z Atomówkami, a Gajewska ani przez moment nie była w stanie pomóc swoim koleżankom. Dość powiedzieć, że niemal żadna z nich (nawet Magdalena Damaske, wyrazista liderka młodej ekipy) nie przekroczyła w ataku 30 procent skuteczności. Poza Alicją Wójcik, która zanotowała 100 procent... kończąc swój jedyny atak w meczu.

* liczba nominacji do Antyszóstki kolejki w tym sezonie Orlen Ligi  [nextpage]

fot. orlenliga.pl
fot. orlenliga.pl

Atakująca: Magda Jagodzińska (Pałac Bydgoszcz) [2]

Pałac runął w starciu z łódzkim ŁKS-em, a miejscowym wyraźnie brakowało dokładności i siły przebicia. Tyczy się to zwłaszcza atakującej grającej w zespole Adama Grabowskiego. Jagodzińska na 11 prób w ataku skończyła ledwie jedną i oddała rywalowi trzy punkty po nieudanych uderzeniach, lądujących poza polem lub zatrzymywanych przez bloku ŁKS-u. W dwóch ostatnich partiach była siatkarka rzeszowskiego Developresu nie skończyła ani jednej swojej akcji, co trudno jakkolwiek skomentować.  [nextpage]

Środkowa: Justyna Łukasik (Atom Trefl Sopot) [2]

24-latka przyzwyczaiła nas do tego, że nawet gdy jej Atomowi się nie układa, ona potrafi wycisnąć ze swojego występu niemal wszystko i zapunktować nieraz blokiem. Tym razem nie było tak dobrze: Developres szybko rozprawił się z siatkarską młodzieżą pod wodzą Piotra Mateli, a Łukasik skończyła tylko jedną z czterech swoich akcji w ataku. Jakby tego było mało, jej ręce ani razu nie zatrzymały uderzeń pewnych siebie siatkarek z Rzeszowa. [nextpage]

Środkowa: Aleksandra Sikorska (Tauron MKS Dąbrowa Górnicza) [2]

Cała dąbrowska ekipa zawiodła w spotkaniu z Grot Budowlanymi Łódź, a występ Sikorskiej był tego dobitnym dowodem. W ataku było marnie, zaledwie 1 punkt na 7 prób (i to uzyskany dopiero w trzecim secie), a w bloku tylko jedna jej akcja zakończyła się powodzeniem. Sikorska albo wyraźnie mijała się z właściwymi kierunkami ataku przeciwniczek, albo była tak spóźniona do ich akcji, że nawet nie podejmowała próby bloku. Efekt? Łatwy do przewidzenia.  [nextpage]

Przyjmująca: Dorota Ściurka (KSZO Ostrowiec SA) [2]

Ostrowieckie KSZO, choć przegrało 2:3 z Legionovią Legionowo, należy pochwalić za odbicie się od wyniku 2:0 dla rywalek. Ale nie wszystkie siatkarki tego zespołu zasługują na pozytywne wyróżnienie. Gdy na parkiecie obecna była Ściurka (2/8 w ataku, 3 zablokowane uderzenia, 2 błędy na 9 przyjęć, 44/33 proc. w odbiorze), podopiecznym Dariusza Parkitnego wyraźnie brakowało siły ognia. Dopiero wejście Katarzyny Szałankiewicz za 36-latkę w trzecim secie pozwoliło załatać KSZO lukę na lewym skrzydle i wejść od nowa w spotkanie, odmieniając jego przebieg..  [nextpage]

Przyjmująca: Daria Paszek (Tauron MKS Dąbrowa Górnicza) [2]

Przyjmująca Zagłębianek nie ma w ostatnich tygodniach zbytnich powodów do zadowolenia ze swojej gry. O ile w poprzednich meczach Taurona MKS-u Paszek bywała przydatna, to przeciwko Budowlanym z Łodzi wieloletnia zawodniczka klubu z Piły nie pokazała absolutnie nic. Ledwie jeden punkt w ataku na 11 prób (i 3 bloki rywalek), 29 procent pozytywnego i 18 perfekcyjnego przyjęcia plus 2 błędy przy odbiorach zagrywek łodzianek - nic dziwnego, że Paszek zagrała tylko dwa sety i ustąpiła miejsca Marcie Ciesiulewicz. [nextpage]

Libero: Dorota Medyńska (Polski Cukier Muszynianka Muszyna) [1]

Od razu wyjaśniamy, skąd taki wybór: naszą zasadą jest wybieranie zawodniczek do Antyszóstki wyłącznie z drużyn, które przegrały swoje mecze. Tym razem trudno było o właściwą kandydaturę, bo większość ligowych libero spisywała się w tej kolejce przyzwoicie.

Natomiast Medyńska w meczu z Impelem Wrocław, tak samo jak przyjmujące Mineralnych, zawiodła w odbieraniu zagrywek (2 błędy na 18 prób, 39 procent przyjęcia pozytywnego i 17 perfekcyjnego) i wyraźnie falowała w tym elemencie. Dodajmy na jej obronę, że była zawodniczka Budowlanych z Łodzi częściowo zrehabilitowała się występem w asekuracji i nieraz ratowała swój zespół w trudnych chwilach.

Źródło artykułu: