Mistrz Polski zwycięża, mimo sporego osłabienia. "Kevin Tillie był ważną częścią zespołu"

Drużyna ZAKSY od kilku tygodni nie zaznała goryczy porażki, mimo że w rozgrywkach Ligi Mistrzów i PlusLigi radzić musi sobie bez francuskiego przyjmującego Kevina Tillie. - Współczujemy mu, ale nie zastanawiamy się nad tym - mówi Paweł Zatorski.

- Żałujemy, że ze składu wypadł Kevin Tillie. Wszyscy wiemy co się stało, współczujemy mu. Ten zawodnik był ważną częścią naszej drużyny, ale w tej chwili nie zastanawiamy się nad tym i skupiamy się na swojej grze - przyznaje Paweł Zatorski.

Francuski przyjmujący kontuzji doznał na początku lutego. Dokładne badania wykazały, że u zawodnika doszło do uszkodzenia obrąbka barkowego. Wbrew pierwszym zapowiedziom lekarzy, operacja nie była konieczna. Leczenie wykluczyło jednak gracza Trójkolorowych z treningu na cztery tygodnie. Mimo takiego osłabienia, mistrzowie Polski w PlusLidze radzą sobie bardzo dobrze. W środowy wieczór podopieczni Ferdinando De Giorgiego wygrali po raz szósty z rzędu, inkasując komplet punktów w starciu z Łuczniczką Bydgoszcz.

- Trzy punkty zdobyte w Bydgoszczy to było nasze przedmeczowe założenie. Chcieliśmy zagrać naszą grę, dlatego cieszymy się, że mimo początkowego naporu rywali przetrzymaliśmy to. Ze słabszymi drużynami zawsze tak jest, że początkowo mocno ryzykują. Trzeba z nimi grać cierpliwie, bo w końcu pękają. Nam się udało przetrwać trudny moment i sięgnąć po komplet punktów - przyznał libero ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Dla ekipy z województwa opolskiego, triumf w grodzie nad Brdą był dwudziestym w obecnym sezonie na parkietach ligowych. Równie imponującym bilansem Benjamin Toniutti i spółka mogą poszczycić się w Lidze Mistrzów, gdzie kędzierzynianie na kolejkę przed zakończeniem fazy grupowej zapewnili sobie pierwszą pozycję i awans do play-off. Mimo to w ekipie mistrza Polski nikt nie popada w huraoptymizm.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy

- W Lidze Mistrzów jeszcze nic nie osiągnęliśmy. Wygraliśmy grupę, ale to nie był nasz cel. Nasza przygoda jeszcze trwa i równie dobrze może się ona skończyć już w pierwszej rundzie play-off. Dlatego cały czas musimy być mocno skoncentrowani i liczyć na szczęście w losowaniu - uważa Paweł Zatorski.

Najbliższe ligowe spotkanie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozegra w sobotę 25 lutego na własnym parkiecie z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Do walki o europejskie trofea podopieczni Ferdinando De Giorgiego powrócą 1 marca, ich rywalem na zakończenie zmagań w grupie Ligi Mistrzów będzie drużyna Istambuł BBSK.

Komentarze (0)