Anna Korabiec: Nie można nam odmówić ambicji i walki

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na środkowym planie zdjęcia Anna Korabiec
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na środkowym planie zdjęcia Anna Korabiec

Uśmiech po porażce? To możliwe, ale tylko w wyjątkowych przypadkach. Można było go zaobserwować na twarzy siatkarek Legionovii po przegranym meczu z Grot Budowlanymi Łódź 2:3. Ekipa z Mazowsza sprawiła łodziankom niemałe kłopoty.

Zaległy mecz pomiędzy zespołami z Legionowa i Łodzi dość niespodziewanie przyniósł tie-breaka. Przed jego rozpoczęciem podopieczne Macieja Bartodziejskiego wzięłyby jeden punkt w ciemno.

- Tak, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia - odpowiedziała Anna Korabiec - Chciałyśmy wygrać tego tie-breaka, ale dziewczyny z Łodzi się zmobilizowały i w połowie tego seta widać było już różnicę. Myślę jednak, że ambicji i walki nie można nam odmówić. Po takim meczu gdzieś pojawia się mały uśmiech, bo nawiązujemy równą walkę z lepszym zespołem - zaznaczyła libero Legionovii Legionowo.

W bieżącym sezonie wielokrotnie już zdarzało się Noviankom "przegrywać wygrane mecze". W 1/8 finału Pucharu Polski prowadziły z Giacomini Budowlanymi Toruń 2:0 i miały kilka piłek meczowych, lecz nie dokończyły dzieła i uległy po tie-breaku.

- Bardzo dużo było takich spotkań, w którym potrafiłyśmy wygrywać seta siedmioma punktami i przegrywać albo na przykład prowadzić 2:0 i mieć piłkę meczową a przegrać całe spotkanie. To wszystko miało miejsce z zespołami w naszym zasięgu i bardzo bolało - dodała Korabiec.

ZOBACZ WIDEO Remis Bordeaux z Olympique Lyon. Polacy nie grali. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Jej zespół może traktować jeden punkt wywalczony w środę jako mały sukces także z innego powodu. - Mimo że przegrałyśmy trzeciego seta, nie podałyśmy się, wyszłyśmy na czwartego i prowadziłyśmy nawet 19:10. Fajnie, że potrafiłyśmy się podnieść, bo często gdy jest walka w poprzedniej partii, ta następna nie zawsze wychodzi - przyznała siatkarka Legionovii.

W związku z kontuzjami w zespole Korabiec jest jedyną grającą libero w składzie. Wcześniej pojawiała się na przyjęcie zagrywki, a za obronę odpowiadała Adriana Adamek, która obecnie pełni rolę przyjmującej.

- To jest wymuszona zmiana. Muszę sobie radzić w przyjęciu i obronie, ale jak na libero w Orlen Lidze przystało, nie powinnam mieć z tym problemu. Zobaczymy jak to będzie, gdy dziewczyny wrócą do pełni sił - oznajmiła 22-latka.

Ważny dla układu dolnej części tabeli Orlen Ligi będzie niedzielny mecz Legionovii z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała. Jego początek w Arenie Legionowo o godzinie 17:00.

Źródło artykułu: