Po porażce Grot Budowlanych w Stambule 1:3, sytuacja zespołu w rewanżu była trudna. Łodzianki mogły jeszcze awansować do półfinału, ale warunkiem było zwycięstwo w meczu za trzy punkty, a tym samym doprowadzenie do złotego seta oraz wygrana w nim.
W kwadracie dla rezerwowych mecz rozpoczęła Gabriela Polańska, która zagrała znakomite spotkanie z Chemikiem Police, ale wcześniej również nie występowała ze względu na problemy zdrowotne.
Początek czwartkowej potyczki był obiecujący dla gospodyń. Dobrze prezentowała się Julia Twardowska, Budowlane zdołały odskoczyć na cztery punkty. Prowadzenie drużyny jednak długo nie potrwało. Atak uruchomiła Nadia Centoni, a łodzianki nie były jej w stanie zatrzymać.
Budowlane starały się zatrzymać rozpędzone Turczynki, ale nie udało im się obronić ostatniej piłki setowej.
ZOBACZ WIDEO Remontady nie było. Sensacyjna porażka Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN]
Po zmianie stron siatkarki Galatasaray dobrze grały blokiem. Po stronie gospodyń ciosy na drugą stronę siatki posyłała Kaja Grobelna, ale była osamotniona w ofensywie. Nie funkcjonował środek, a Heike Beier również miała problemy ze złapaniem rytmu.
Uaktywnili się tureccy kibice, którzy licznie stawili się w Atlas Arenie. Przyjezdne odskoczyły i nie zmarnowały swojej szansy. Wygrywając drugiego seta, przypieczętowały awans do półfinału.
Pomimo tego, że Ataman Guneyligil zdecydował się na wprowadzenie kilku rezerwowych siatkarek, Galatasaray od samego początku przejął inicjatywę. Turczynki pewnie wygrały trzecią partię i w rezultacie cały mecz.
Grot Budowlani Łódź - Galatasaray Stambuł 0:3 (23:25, 18:25, 17:25)
Grot Budowlani: Vincourova, Grobelna, Pelc, Pycia, Beier, Twardowska, Maj-Erwardt (libero) oraz Strózik, Tobiasz
Galatasaray: Jack, Leys, Aslanyurek, Alikaya, Centoni, Rusewa, Guneyligil (libero) oraz Kalac, Germen, Aydinlar, Oz