W meczu ostatniej kolejki sezonu zasadniczego PlusLigi Indykpol AZS Olsztyn pokonał na wyjeździe Cerrad Czarnych Radom 3:1. Akademicy ospale rozpoczęli spotkanie w hali MOSiR, przegrywając pierwszego seta 23:25. Z czego wynikał tak kiepski początek w ich wykonaniu? - Ciężko powiedzieć. Jedyne, z czego możemy być zadowoleni, to że po tych pierwszych setach zachowujemy spokój i wracamy do naszej gry, naszego systemu, i wygrywamy za trzy punkty, z tego trzeba się cieszyć - odpowiedział Aleksander Śliwka. - To jest dla nas bardzo ważne i ma dla nas dużą wartość. Gdyby wyeliminować tego słabego pierwszego seta, to można być zadowolonym z naszej gry - dodał po chwili.
W składach obu drużyn znalazło się sześciu graczy, którzy święcili w ostatnich latach sukcesy z reprezentacją Polski juniorów. Poza przyjmującym ekipy z Warmii i Mazur, byli to jego klubowi koledzy, Jakub Zabłocki i Jakub Kochanowski, a także grający po przeciwnej stronie siatki: Jakub Ziobrowski, Tomasz Fornal i Jakub Zwiech. Obserwowali ich Maciej Zendeł i Sebastian Pawlik.
- Bardzo się cieszymy, że tylu młodych zawodników z młodych roczników zasila kluby plusligowe i że coś w nich znaczymy, niekoniecznie jesteśmy zawodnikami głębokiej ławki rezerwowych. Na meczu byli Maciej Zendeł i Sebastian Pawlik, nasi trenerzy z SMS-u, przynajmniej większości tych chłopaków. Jesteśmy zadowoleni z tego, że nas oglądają - nie ukrywał Śliwka.
Leworęczny skrzydłowy ma za sobą bardzo udany sezon w barwach Indykpolu AZS-u, zwieńczony niemal awansem do czołowej "czwórki". Do walki o medale zabrakło bardzo niewiele. W piątek on i koledzy rozpoczną rywalizację o piąte miejsce z Cuprum Lubin.
SSC Napoli trafiło, ale nie zatopiło Juventusu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Ogromną przyjemnością jest dla mnie granie w tej drużynie. Im dłużej ze sobą gramy, tym większą radość z tego czerpię, bo mamy bardzo poukładany system, który funkcjonuje. Naprawdę fajnie gra się z tymi chłopakami, wszystkich podziwiam i cieszę się, że będę mógł z nimi jeszcze kilka meczów zagrać - podkreślił 21-latek.
Ceni sobie współpracę z Andreą Gardinim. - Cieszę się z pracy wykonanej w klubie, cieszę się, że mogłem popracować z Andreą Gardinim, że trafiłem na tego trenera. Pokazał mi wiele rzeczy, których wcześniej nie widziałem. Pod jego okiem zrobiłem postęp i dalej będę nad sobą pracował - zakończył Śliwka.
cieszę się, że mogłem popracować z Andreą Gardinim, że trafiłem na tego trenera. Pokazał mi wiele rzeczy, których wcześniej nie widziałem.
Pod jego okie Czytaj całość