Michał Winiarski: Marzyłem, by zakończyć karierę w PGE Skrze

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Środowym i niedzielnym meczem finałowym PlusLigi Michał Winiarski pożegna się z kibicami. Mistrz Świata z 2014 roku podjął kilkanaście dni temu decyzję o zakończeniu swojej kariery.

Na przedmeczowej konferencji prasowej Winiarski z odrobiną wzruszenia ujawnił kulisy swojej decyzji. - To będzie mój pożegnalny mecz przede wszystkim z kibicami PGE Skry Bełchatów, ale też nawet kibicami reprezentacji Polski. Prawda jest taka, że wewnątrz mnie są dość duże emocje. Przede wszystkim górują te pozytywne. Decyzja, którą podjąłem, tak naprawdę dojrzewała we mnie dosyć długo - wyjaśnił.

Przyjmujący bełchatowskiej drużyny zdobył razem z nią trzy mistrzostwa Polski. Idealnym zwieńczeniem kariery byłby dla niego czwarty tytuł.

- Moim marzeniem było zakończyć karierę w PGE Skrze. Zdobyłem tu swój pierwszy złoty medal i tu bym chciał się pożegnać ze złotem na piersi. Mam nadzieję, że wspólnie z kibicami nam to się uda - powiedział Michał Winiarski.

Na razie 33-letni zawodnik nie ujawnił swoich planów na życie po zakończeniu sportowej kariery. - Nigdy jako zawodnik nie wybiegałem daleko w przyszłość. Dla mnie najważniejszy jest środowy mecz. Mam nadzieję, że będzie on udany. A później... będę myślał o meczu w Kędzierzynie - oznajmił.

ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"

Michał Winiarski to jeden z graczy, z którymi prezes PGE Skry Bełchatów, Konrad Piechocki jest najbardziej związany emocjonalnie. - O tej decyzji wiedziałem od dwóch tygodni, od momentu, gdy pojawił się kolejny problem ze zdrowiem, który mógł zagrozić dyspozycji Michała. To na pewno nie było dla niego łatwe. Traktuję Michała jako jednego z najbliższych mi zawodników przez moje 18 lat pracy w Bełchatowie. Obok Mariusza Wlazłego czy Karola Kłosa to gracz, który tworzył historię klubu i przyczynił się do wielu sukcesów, które wspólnie odnieśliśmy - wyliczał.

Kibice, którzy w środę przybędą do Atlas Areny na finał z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, proszeni są o pozostanie w hali po ostatnim gwizdku, by symbolicznie pożegnać złotego medalistę mistrzostw świata.

- Wierzę, że my z uśmiechem powinniśmy podziękować Michałowi za to, co dla nas zrobił i ile radości nam dał. Mam nadzieję, że Michał znajdzie swoje miejsce w naszym środowisku i będzie dalej służył pomocą, doświadczeniem i uczył oraz pomagał zawodnikom będącym na początku swojej kariery sportowej - dodał Piechocki.

Jeszcze jedno pożegnanie Michała Winiarskiego będzie miało miejsce przed nowym sezonem podczas zlotu kibiców PGE Skry Bełchatów. - To będzie taki moment, w którym Michał pożegna się ze wszystkimi już po karierze. Dziś, choć znamy już jego decyzję, traktujemy go jako pełnoprawnego zawodnika PGE Skry Bełchatów - zaznaczył sternik klubu z Bełchatowa.

Pierwszy mecz PGE Skry z ZAKSĄ w finale PlusLigi rozpocznie się w środę o 18:00.

Komentarze (0)